środa, 29 sierpnia 2018

991. Torba

  Rywalizacja między mną a Niebieściuchem to nieodzowny element naszego kociego życia. To już jakby tradycja. Biliśmy się o fotel, miejscówkę na łóżku Ludzi, o dogodną leżankę na trawce w ogródku, o piłeczki i piórko i wiele innych. Do najnowszych obiektów niespodziewanie dołączyła lniana torba, w której Człowiekowate przynoszą zakupy, w tym również te przeznaczone dla nas. Gdy któregoś dnia Pańcia po wyjęciu jej zawartości, położyła ją na podłodze, nie sądziła, że torba natychmiast zostanie zajęta przez nasze kocioosoby. A że torba jest jedna, a nas dwóch, to nie mogło obejść się bez małego pojedynku. 😎
Zainteresowałem się torbą pierwszy, ale czułem na grzbieciku oddech Mufasy, który powoli zbliżał się, by mnie z niej przegonić.
Torba przemieściła się z dywanu na podłogę, a zaraz po tym Rusek rozsiadł się w niej wygodnie. Moje Olbrzymowe emocje sięgały zenitu, ale postanowiłem się uspokoić i przeczekać.

Kiedy już uznałem, że nikt mi nie przeszkodzi w spanku na torbie, z jej wnętrza wydobył się kawałek Mufasiego ogona! Cwaniaczek ukrył się tam i nie w głowie mu było oddanie mi lnianego cudeńka. Mimo to, to jeszcze nie koniec naszej walki o torbę!
😉

Zupełnie nie rozumiem fascynacji tych kocurów moją torboosobą! Nie zostałam stworzona do tego, by jakieś futrzaki traktowały mnie, jak kanapę albo łóżko. Mam inne przeznaczenie! Torba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz