wtorek, 22 marca 2022

1239. Zagadka rozwiązana

  Trochę czasu zajęło mi rozwiązanie zagadki, dotyczącej tego, kto zmanipulował Mufasę, by ten uległ kociej telewizji, zwanej TvCat. Pomimo iż nawet Niebieściuch zbytnio się nie angażował, ani nawet nie próbował się dowiedzieć, a to do niego niepodobne, kto spiskował przeciwko niemu, postanowiłem, że jako ciekawskie i wszędobylskie Olbrzymo, nie zostawię tak tej sprawy i wyjaśnię tę łamigłówkę po mojemu. Nieugięcie i wytrwale sprawdzałem wszystkie opcje. Wydawało się początkowo, że temat mnie przerośnie, ale po kilku nieprzespanych harówkach koszykowych, kręcąc wąsikiem i pędzelkami na zmianę, przyszła mi do głowy pewna myśl. Skoro sójka błękitna zauważyła, że wie, kto „zrobił Mufasę w konia”, to tym samym wskazała mi, że głównym podejrzanym okazał się ktoś z rodziny koniowatych. Bo przecież nie z człowiekowatych! Rozważałem także wołowate, jednak szybko wykluczyłem je z puli winnych. Modrosójka nieświadomie podała mi trop, choć z drugiej strony mogła kłamać. Jednak jej intonacja skrzeku tego nie potwierdzała:). Przywołałem w pamięci wszystkich przedstawicieli koniowatych, a właściwie przedstawicielki, które wykorzystując moją nieuwagę, wprosiły się do mojego Ursusikowego bloga, aby się powymądrzać. Przypomniałem sobie dwie, a nawet trzy, plotkujące Klacze, które bez skrupułów podśmiechiwały się ze mnie, a nawet z mojej Pańci! Natychmiast uruchomiłem radary, ulokowane w pędzelkach na uszkach, za których pomocą namierzyłem pastwisko „daleko hen”.  Sygnał dochodzący stamtąd stał się na tyle wyraźny, że mogłem usłyszeć każdy szmer rżenia tych nieparzystokopytnych intrygantek. Z ich rozmowy jasno wynikało, że to jedna z nich zahipnotyzowała nas obu, z czego ja zdecydowanie bardziej uległem magii CatTv. Kociompromitacja! Z samej pogawędki Kobyłek trudno przyszlo mi odgadnąć, która stoi za spiskiem. Zadziałałem schematycznie, co okazało się zgubne i postawiłem na dużą Klacz. Ku mojemu zdziwieniu, po chwili na jaw wyszło, że sprawczynią całego zajścia była ta miniaturowa, niepozorna Pony! Na co dzień słodka, przyciągająca wzrok przechodzących człowiekowatych, szczególnie tych mniejszych, robiąca furorę, niczym ja podczas przechadzki po parczku, a po zmroku zmieniająca swe oblicze w oblicze manipulujące kotowatymi i sterujące ich kocioosobami. Szczególnie Domowymi Kocimi Szefami i Królami, a na to- pomimo zatargów z Niebieściuchem- pozwolić nie mogłem.

  Po rozgryzieniu, choć niedosłownym, tajemnicy koniowatej Pony, nie dość, że prawie obrosłem w pióra z powodu dumy i sukcesu, to tak zgłodniałem, że czteroetapowe śniadanie wydało się lekkim posiłkiem. Bez dwóch zdań musiałem dostać dokładkę.




Koniompromitacja!



-Rżałyśmy Ci Pony, że kłamstwo ma krótkie nogi, tudzież kopytka  i że prawda- prędzej, czy pózniej-wyjdzie na światło dzienne….




-Krótkie nogi? Hmm…jakby co Ruda Koleżanko ukryj mnie przed Kociskiem…



-Kolega słyszy i widzi to, co ja? Detektyw się znalazł…a ta Pony co tak nagle tchórzy?

-Kolega nic nie grucha, bo tego się nie da skomentować…


😆😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz