poniedziałek, 23 maja 2011

399. Pięta achillesowa Mufasy


  Drodzy Czytelnicy, Niebieściuch rozpanoszył się na blogu i nie tylko tutaj, bo w domku zadziera nosa i napusza futerko! luzak . Do tego wymądrza się i struga mądralę, jak gdyby nigdy nic. Co więcej przechwala się, jaki to z niego płociarz i jak wybitnie opanował sztukę wspinaczki wysokokociogórskiej. A ja? Tylko mogę sobie popatrzeć i pozazdrościć, bo co innego mi zostało? Jego szkoleń tak szybko nie przyswoję, a i przeszkoda w postaci naszych marudzących Ludzi sprawia, że wręcz stoję w miejscu i treningi przynoszą marne rezultaty. Ale nie przejmuję się zanadto, gdyż i ja posiadam inne wrodzone talenty oraz predzyspozycje do sportu zwanego pędzlingiem na czas. Mufasa może sobie tylko pomarzyć o takich wynikach, jakie ja osiągam! 
  Teraz, kiedy Rusek przesiaduje w krzaczkach, chciałem pomruczeć, że taki idealny to On też nie jest i okazuje się, że i swoją piętę achillesową posiada. To niechęć do śniegu i pewnego rodzaju obawa przed nim. Prezentuję archiwalny filmik z poprzedniej zimy, kiedy Mufasa niezbyt chętnie przebywał na zewnątrz. Poza tym niech te video na chwilę ochłodzi upalne dni, kiedy muszę schraniać się w cieniu... hehe 



Kot_Ursus
25 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz