wtorek, 15 stycznia 2013

522. Klub "Biała Doniczka" nieczynny!

Tu ponownie Mufasa. Póki nie zaatakował nas śnieg, mogłem delektować się naturalną wodą w Klubie "Biała Doniczka". Właściwie codziennie nowa dostawa i to prosto z nieba! Klub ten położony jest niedaleko domu, do którego najczęściej zaglądają Ruski, choć nie tylko. Pomimo że kojarzy się raczej moją rasę z kocią arystokracją, a przynajmniej pogląd ten dotyczy moich Ludzi, to nie przeszkadza mi spożywanie wody zwanej deszczówką prosto z doniczki właśnie. Ursus nie rozumie do końca mojego zachowania i rzadko kiedy odwiedza ten klub. Nie szkodzi. To moja odskocznia od codziennych kocich spraw. luzak


  Ostatnio jednak klub stoi nieczynny. Wszystko przez to, że Pani Zima rozgościła się na dobre i zamiast serwowania niebiańskiej wody, tudzież deszczówki, wszystko zasypał biały puch. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby już stopniał i "Biała Doniczka" mogła z powrotem być czynną. Nie widzi mi się wychodzenie na dwór i chodzić po śniegu, nawet Olbrzymo kręci wąsem i woli oglądać świat zza okna. Czyżby chciał dołączyć do klubu antyzimowego, w którego skład wchodzę ja i Pańcia? 
Tymczasem muszę sobie jakoś radzić. Najczęściej haruję w kocim tunelu lub grzeję futerko pod kocykiem. Współczuję moim Ludziom, bo oni niestety muszą wychodzić z domu. No cóż, ktoś musi zarabiać na nasze puszki i karmę. Ja mogę- co najwyżej- zająć się zarządzaniem bieżących spraw, w tym pracą kociomagisterką Ursusa i szkoleniem sąsiadki Luny, to też praca w domu bardzo mi odpowiada. A na otwarcie klubu czekam z niecierpliwością!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz