piątek, 25 stycznia 2013

525. Luna na posterunku

Tu Luna- sąsiadka Niebieściuchów, ostatnio nawiasem mrucząc przezywana przez ich Właścicieli Umcią! Nie zostałam poinformowana o wyjeździe tej Pańci, ani nikt tego ze mną nie przedyskutował! A szkoda, bo tylko ja decyduję o tym, kto i kiedy znika. Za karę nie pokazywałam się w tym domu przez dwa dni, po czym kiedy ci Ludzie- mam nadzieję- zrozumieli swój błąd, zasiadłam w krześle przy stole naprzeciw nich i postanowiłam wyjaśnić sprawę raz na zawsze. Bez mojego pozwolenia nikt nigdy już donikąd nie wyjedzie, a mój przekaz dopełniłam odpowiednim spojrzeniem...
Będę trwała na posterunku i obserwowała tych Ludzi.

-Niestety Umciu, niczego nie możemy obiecać. Ludzie Niebieściuchów.

5 komentarzy:

  1. a Niebieściuchy już nie fuczą na sąsiadkę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ursus nie, nawet czasem sie z nią bawi, ale Mufasę próbuje zdominować, jednak na jej nieszczęście Rusek w ogóle sie nie daje. Luna schodzi mu z drogi, ale uparta jest, bo ciagle marzy jej sie bycie u nas wladczynią. Hahaha Ale potrafią przebywać w jednym pomieszczeniu, jednak każde z nich wie, gdzie jest granica i takie tam. Ciekawie popatrzeć, jak tworzy sie taka kocia hierarchia, nie wtrącamy się w ich sprawy, no chyba ze zaczełaby się lać krew....

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widzę to jej spojrzenie, to bałabym się palcem kiwnąć bez jej zgody :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe, a ja się nie posłuchałam i sobie pojechałam, a teraz mam przechlapane ;-))))

    OdpowiedzUsuń