środa, 13 lutego 2013

528. Tajemny tunel

  Sąsiadka Luna oburzyła się moim przesiadywaniem w tunelu. Phi! Nie nazwałbym tego przesiadywaniem, a ciężką pracą. Z pozoru wszystko wygląda dość odprężająco i relaksująco, ale to co się dzieje w jego środku, to sprawa między mną...a mną. luzak Zdradzę jedynie, że mam tu zainstalowany monitoring, za pomocą którego prowadzę obserwacje domu, Ursusa, sąsiadki Luny, a w szczególności naszych Ludzi! Sprawa jest więc tajna. Rejestruję każdy ich ruch, rozmowy, kiedy i dokąd wychodzą oraz wracają, jak często korzystają z wszelkich urządzeń domowych, po co, na co i dlaczego. Przykładowo chodzi też o otwieranie lodówki, aczkolwiek nie z powodów żywnościowych, a bardziej dla statystyk- choćby ilości i częstości otwierania jej drzwi. Po prostu nic nie może wydarzyć się beze mnie, mimo że mnie nie widać.  Kontroluję, czy moi człowieczy Domownicy dobrze się zachowują, czy pamiętają o nas kotach, czy uprzejmie się o nas wyrażają itd. Tak więc niby wydawałoby się, że śpię i odpoczywam, a tymczasem haruję za trzech!



 Tak to jest, jak się ma cały dom i w dodatku tunel na głowie...luzak



A kiedy nie życzę sobie, aby mi przeszkadzano i żeby nie było żadnych wątpliwości, że jestem zajęty przez wielkie Z, daję to wyraźnie do zrozumienia, jak widać powyżej! 


2 komentarze:

  1. och cudo tunel - jestem okropna bo Scarpetto nie ma takiej slicznosci - ciotka klamka

    OdpowiedzUsuń
  2. ;-) Oryginalne imię ma Scarpetto, a tunel zawsze można mu kupić ;)

    OdpowiedzUsuń