czwartek, 7 lutego 2013

526. Zdezorientowana sąsiadka Luna na schodach

Gdzie się wszyscy podziali w tym domu? Niebieściuchy jak nie zakopane pod kołdrami, kocami i miśkami, to osaczają koci tunel, fotel i czerwony tron. Pańcia czymś zajęta, walcząca z dreszczami i kaszlem, odziana w ciepły szlafrok jeszcze przed kolacją, a Pańcio znowu wyjechał. A i jeszcze były problemy z internetem. Pozostaje mi siedzieć na schodach i czekać, aż ktoś raczy do mnie podejść...
Czuję się taka zdezorientowana i osamotniona...

13 komentarzy:

  1. Choć do mnie, posiedzimy razem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luńcia juz biegnie, wyjrzyj przez okno, bo moze juz jest :))

      Usuń
    2. Taki kociak jak Luna przychodzi na podwórko w mojej nowej pracy, może to ona? :D

      Usuń
    3. Może, może, bo dziś sie u nas nie pokazała. :))) Ja tez mam u siebie takiego podobnego, nawet pokazywałam go w poście nr 509.

      Usuń
    4. To muszę ją Wam odesłać ;) Bo marny los ją tu czeka :)))

      Usuń
    5. Czemu? Przeciez na pewno są tam gdzieś dobrzy ludzie, sama nawet mozesz z nią pogadać hahaha

      Usuń
    6. Wiem :D I tego się boję, że ledwo zaczęłam pracę, a już mnie wyleją, bo zamiast pracować - gadam z kotem :D

      Usuń
  2. hej futrzaki, Pani już zdrowa?

    OdpowiedzUsuń
  3. Pańcia zdrowa, ale uważa na siebie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczywiscie hehe, ale wczoraj wieczorem znowu dopadł mnie ból głowy i mała gorączka. Ciekawe jest to, że Mufasa od razu ominął sie wokół mojej głowy i tak spaliśmy dość długo, potem zmienił go Ursus i tez sie owinął. A wstałam juz zdrowa. Ale mam koty leczące :)))

    OdpowiedzUsuń