czwartek, 18 lipca 2013

558. Regulatorka populacji much i komarów :)

   Jak co roku Pańcia w czasie letnim ma do nas pretensje. Dotyczą one -w jej opinii- braku jakiegokolwiek zaangażowania z naszej strony odnośnie regulacji populacji much, komarów i ciem. O przepraszamy, ćmami zajmujemy się i to w trybie natychmiastowym. Nasza Właścicielka nie rozumie, że teraz naszą uwagę przykuwają ptaki, czasem motyle i ćmy, a muchy i komary to nuda i przedawniona sprawa. Komu by się chciało? Znowu słyszymy, że co my sobie myślimy, że jak to tak, że dwoje specjalistów w domu, a nawet troje, bo i sąsiadce Lunie się obrywa, a nic w tym temacie nie działamy! Poza tym, że co to ma znaczyć i do czego to dochodzi, żeby ona- Pańcia- musiała zajmować się czynną regulacją populacji much i komarów, zamiast my Koty.  Nie pomruczymy, ale Pańci pomysły i zdolności bardzo nam imponują, bo żeby wykonać zaawansowaną technikę regulacji populacji insektów "na laczka" lub " na gazetę", to nawet w czasach świetności Pradziadzia Pavarottiego,  który przebywa już za Tęczowym Mostem, nie mógłby się taką pochwalić. Do tego Pańcia postanowiła rozszerzyć wachlarz swoich możliwości i nawiązała współpracę z Panem Sprayem, który nie tylko że skuteczny, to i nas potrafi przestraszyć, kiedy pracuje. Różni się on zasadniczo od Pana Spraya- Zraszacza Roślin, m.in. zapachem, a także wydzielaną substancją. O ile Zraszacz Roślin potrafi prysnąć na nas wodą, tak Pan Spray na owady nigdy nie ma kontaktu z naszymi kocioosobami. Byłoby to niebezpieczne dla naszego życia, tak więc nasza domowa Regulatorka populacji much i komarów bardzo uważa. 
Skoro w domku Pańcia posiada takich pomocników, jak klapek, gazeta i Pan Spray, to my możemy zająć się obserwacją ptactwa i kto wie, może coś jeszcze tego lata podregulujemy. 
:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz