poniedziałek, 8 lipca 2013

556. SYFon

Tu Mufi-Mufasa. Lato w pełni, tak więc wylegujemy sie na trawie, która znowu prosi się o skoszenie. To już ponad miesiąc od czasu, kiedy Pańcia przy pomocy Pani Kosiarki samodzielnie, pierwszy raz w życiu oporządziła trawnik. Dla nas długość trawy nie ma znaczenia, ważne, żeby po prostu była. Ważna jest także obecność kocich klubów ogródkowych, w których można skosztować naturalną, niebiańską wodę dla ochłody, zwaną deszczówką.
Z różnych przyczyn większość kocich klubów, które do niedawna pracowały pełną parą, została zamknięta. I tak z dnia na dzień Zielone wiadro oraz Biała doniczka przestały istnieć, a my nigdy nie dowiedzieliśmy się dlaczego. 
  Jednak od jakiegoś już czasu powstał nowy klub o tajemniczej, a raczej podejrzanej nazwie SYFon :), mieszczącej się na płycie chodnikowej, w którym serwuje się dwa rodzaje napojów. Pierwszy to woda deszczówka, a drugi to woda z węża. Hmmm. O ile pierwsza pochodzi z nieba, o tyle drugą uzupełniają Ludzie, co wydaje się nie do końca jasne. Jednak nie narzekam i chętnie zachodzę do SYFonu, by ukoić pragnienie, ale i podelektować się dwoma rodzajami wody.
Pomimo arystokratycznego pochodzenia, kiedy to moi przodkowie Ruski stąpali po carskim dworze, nie wstydzę się pić wody z doniczki, czy wiadra. Przeciwnie ja to uwielbiam i zawsze wybieram taką opcję. Picie wody z miski w domu jest nad wyraz nudne, dlatego mam nadzieję, że SYFon przetrwa dłużej, niż tylko jeden sezon.




4 komentarze:

  1. Piękne koty, a Mufi - Mufasa to moje marzenie, bardzo podobają mi się niebieściuchy! Dużo głasków dla Was kociaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kociaki dziękują za głaski, a ja za komentarz. Również podobają mi się Niebieściuchy :))

      Usuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń