środa, 27 sierpnia 2014

669. Zakazane słowa

   Nasi Ludzie z uwagi na wspólne życie z nami kotowatymi wytworzyli między sobą coś, co określiłbym językiem zakodowanym, czy szyfrem. Nie ma siły, żeby jakikolwiek inny człowiek ich zrozumiał, kiedy mówią o Mufasie i mnie w swoim dziwnym "kodzie". Niekiedy używają dwóch innych języków, z czego jeden będący częścią mojego DNA! :), a i nawet kilka wyrażeń znajdzie się z języka kraju Przodków Niebieściucha! Jednak wszystko ma swoje granice. Od jakiegoś czasu Pańcia i Pańcio zaczęli komunikować się ze sobą na tyle tajemniczo, że my mamy problem z domyśleniem się, o co im chodzi. Stworzyli specjalną kategorię określeń: nazywając je zakazanymi słowami!, których nie powinni zbyt często używać w naszej obecności. Należą do nich na razie: spacerek, okienko, drzwiczki, mleczko, kurczaczek. Wszystko zmiękczone! Jako że obaj, w opinii naszych Właścicieli, należymy do inteligentnych kocioosób, hmm dość szybko nauczyliśmy się tych zakazanych słów, które ludziowate wypowiadali w naszym kierunku. Nie przewidzieli tylko, że będziemy tak prędko reagować na nie poruszając uszami i pędzelkami w moim przypadku, oraz spoglądaniem, a czasem widoczną reakcją na usłyszane wyrazy.
   I tak np. od jakiegoś czasu Pańcia, kiedy chce zasygnalizować Pańciowi, że Duży ( hmm, bo Olbrzymo też rozpoznaję) czeka na wyjście, to od razu wiadomo, że wyraz spacerek próbuje zastąpić innym wyrazem, czyli wyjściem. Powstaje jej w efekcie: Duży wyjście. Hmm. Nikt poza nimi nie wie, o co chodzi. Pańcio zaś kiedy się zapomni i wypowie określenia: okienko lub spacerek, po chwili może spodziewać się mojej kocioosoby pod drzwiami lub w pokoju pod oknem. To też Ludziowata daje mu znaki minami na twarzy albo jakimś dziwnym sycząco-szepczącym dźwiękiem niepodobnym do niej, aby używał zamiennych słów. W przeciwnym razie zacznę marudzić i Pańcio będzie musiał po nocach ze mną wychodzić lub uchylać okno w chłodne dni. 

  A my sobie myślimy, że Pańcia nas nie przechytrzy. Nie z nami takie numery, ponieważ z czasem nauczymy się też i tych zamiennych słów...

:-)

2 komentarze:

  1. Ja też znam wiele słów pańci i wiele zachowań. Gdy pańcia szykuje się do wyjścia z domu, wiem, że nie moge zbliżać się do drzwi, żeby się nie wymknąć. Czekam więc na ten smutny moment z dala od drzwi. Smutny, bo nie lubię być sam w domu :( Zam słowo: chodź, nie wolno, idziemy, dostaniesz, i wiele innych, a także dużo różnych dźwięków i ich znaczeń :) Wychodzi na to, że nie jesteśmy, jako koty, analfabetami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rudy, brawo, zreszta Twoja znajomość języka człowieczego nas nie zaskakuje, bo my wiemy, że z Ciebie jest Kocurro mądre. Sami wiemy, jak można szybko nawiązać kontakt z ludziowatymi, jeśli oni wyjdą nam naprzeciw. Na nasze nieszczęście są tacy, którzy uważają nas za głupie i fałszywe zwierzęta ( hmm), które nic nie rozumieją! A my jesteśmy mądre bestie, jak mówią moi ludzie, tylko trzeba trochę poświecić nam czasu, nie odgradzać się od nas i pojąć naszą kocią naturę, inność od psów. A tego wielu nie chce zrozumieć, :(

    :-)))

    OdpowiedzUsuń