czwartek, 30 lipca 2015

742. "Pod sikorkami"

Wierzba japońska to nie tylko takie tam drzewko. Okazuje się, że skrywa więcej tajemnic, niż bym przypuszczał. To miejsce zlatywania się sikorek, które stale zajmują najwyższe partie rośliny. Nie dane mi jest przyczynić się do podregulowania ich populacji, z uwagi na niestabilne gałązki, na które trudno wskoczyć i niestety pozostaje mi tylko się wsłuchiwać w ćwierkanie ptaków. Można by zapytać, o czym szumi wierzba japońska, podczas mojej drzemki, ano o tym że poniźej pośród gąszczu gałązek i liści mieści się tajny klub zwany "Pod sikorkami". :) Nazwa taka, gdyż powyżej urzędują właśnie sikorki. Wraz z Niebieściuchem już odwiedzaliśmy ten klub, ale nie mogę się doczekać, aby pomruczeć o nim mojemu bratu Klimberowi. Tylko on- poza naszymi dziadkami i pradziadkami- na całym świecie rozumie moje potrzeby konsumowania.

A Pańcia widząc mnie przy wierzbie, zaczęła nucić jakąś znaną piosenkę "Pod papugami", tylko słowa pozmieniała. Na razie więcej nie wymyśliła, choć ostatni wers podpowiedział jej Pańcio. Kto to widział. 
Pod sikorkami 
leżę sobie tutaj cały dzień,
Pod sikorkami
Wypatruję choćby ptaszka cień.
Pod sikorkami
grzeję futro sobie cały dzień
Pod sikorkami
może w końcu sobie ptaszka zjem!

:-)

4 komentarze:

  1. Powodzenia :) . Rudy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Rudy, a może też byś się skusił na sikorkę?

      Usuń
  2. Chętnie, nawet nie wiesz jak Wam zazdroszczę :( Rudy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może na balkonie jest jakaś roślina i pod nią poczekasz na sikorki? :))

      Usuń