sobota, 31 stycznia 2015

706. Luna sportowa

  Tu Sąsiadka Luna-Umcia-Czarnulka-Consuela i tak dalej... Choć ostatnio nazwana sportową Luną! W końcu kociosport-szczególnie płotkarstwo i skok wzwyż na dach- to obszar moich zainteresowań i kierunek studiów na Kociej Akademii Wychowania Kociofizycznego, w skrócie KAWK-u.   Przychodzę do ludziowatych Mufasy i Ursusa najczęściej w porze obiadowo-kolacyjnej, co w ogóle nie ma nic wspólnego z wyłudzeniem od nich jedzonka moim proszącym wzrokiem, żeby potem po poczęstunku i wyczyszczeniu resztek po Niebieściuchach, wreszcie w spokoju obejrzeć wydarzenia sportowe z całego świata!!! A dzieje się i trudno śledzić wszystko!
Ludzie wielokrotnie naśmiechują się ze mnie i gdyby nie telefon tej Pańci, to nikt by o niczym się nie dowiedział. Przez nas musi trzymać go w pobliżu, bo inaczej nie byłoby tych zdjęć. Wskakuję i ładuję się przed Pan Telewizor i nie obchodzi mnie, czy komuś zasłaniam, czy nie. Na dziwnie niemądre pytanie ludziowatej: "matka szyba, ojciec szklarz?" w ogóle nie zwracam uwagi i nawet nie próbuję na nie odpowiedzieć. Hmm





A gdzie jakieś łyżwy? Hmm


Skoki też mogą być....


I piłka ręczna też...

piątek, 23 stycznia 2015

705. Zimowa Akcja Pomocy Ptakom ;)

Łyżwy stały się w ostatnim czasie jednym z nowych tematów rozmów naszych Ludzi. Pańcia i Pańcio robią postępy na lodowisku i są przykładem na to, że na naukę nigdy nie jest za późno. Mnie natomiast bardziej interesują ptaki, a że mamy porę roku zwaną zimą, to trzeba pamiętać o regulowaniu ich populacji, hmm tzn. o dokarmianiu tych latających stworzeń. :)
( Że też musiałem się przejęzyczyć). Codziennie przez okno prowadzę obserwacje ptaków, które zlatują się na mały poczęstunek, który zostawia im nasza Pańcia. To tzw. Zimowa Akcja Pomocy Ptakom, której przewodniczę. Hmm. Nawet zaopatrzyłem się w odpowiednie siedzisko, aby było mi wygodnie i aby nie marzły mi łapki.
Już ja mu dam Zimową Akcję Pomocy Ptakom i regulację ich populacji! Kocisko wyląduje w moim dziobie i tyle będzie z jego mruczenia!


:-)

niedziela, 18 stycznia 2015

704. KocioŁyżwiarze

Ludziowate wciągnęły się w łyżwowanie, że kto to widział. Kto by przypuszczał, że pozorna prośba urodzinowa Pańci, aby pójść na lodowisko przerodzi się w coś więcej. Z tego co dochodzi do moich pędzelków to Pańcio lepiej jeździ, więcej ryzykuje i częściej się przewraca, zaś nasza Właścicielka walczy sama z sobą, zachowawczością i...skupieniem się na właściwej technice. My z Mufasą w ogóle niczym się nie przejmujemy, może tylko tym, że na czas łyżwiarstwa człowiekowatych zostajemy sami w domu. Czyżby nas zostawiali na LODZIE? :) Oby nie!
Co prawda nigdy się nie chwaliłem, ale jazda na kociołyżwach po podłodze w postaci łapek, poduszek i pazurków to dla mnie żaden wyczyn! :) Potrafię się zakręcić, zrobić wyskok, a wszelkie piruety to dla mnie pikuś.

Łyżwy: Już to widzimy....

Zobaczmy, co to za cwaniaczki. Wyglądają jak buty z nożem. 

Łyżwy: Wypraszamy sobie! 

Po namyślę wybieram te Pańciowe!


Tu Mufi: A ja wolę Pańci, będę czuł się jakby podczas baletu kociorosyjskiego, tyle że na lodzie...:)

Mnie interesują większe łyżwy, w myśl duży kot-duże łyżwy. Hmm.
:-)

środa, 14 stycznia 2015

703. Zagadka nr 3

  Była już zagadka nr 1 i nr 2. Teraz czas na kolejną nr 3, również wymyśloną przez Pańcię. Choć jak się pózniej okaże, coś nie do końca poszło po jej myśli...Zadała Pańciowi pytanie:

- Jak nazywa się ulubiony amerykański stan Ursusika? 
-DaKOTA! :)

Ale Północna czy Południowa- zapytał Pańcio.
Hmm, no tak, trochę spalony żart, a mina Pańci bezcenna...
:-)

piątek, 9 stycznia 2015

702. Muszki- kociomoda Pańcia BUM

  Z okazji swoich urodzin Pańcia zrobiła dziwną rzecz. Otóż, uszyła nam trzy muszki! Dwie dla mnie, a jedną dla Niebieściucha. Hmm, to ma być prezent urodzinowy dla niej? Muszki w jej odczuciu precyzyjnie określają nasze kocioosoby i nawiązują do naszych cech charakteru. A potem zarządziła, żeby wszystkie chłopaki w domku paradowały w muszkach na jej cześć...hmm

Łowczy Mufasa dostał mniejszą z dwoma ptaszkami, to na pamiątkę, kiedy podregulował populację sikorek i wróbelków 
Dałem się namówić i z chęcią przyjąłem ten podarunek. Wreszcie dobry rozmiar, a nie jakieś za duże, czy Pańcia....  

Poza tzw. ptasią muszką, dostałem jeszcze taką konsumpcyjną, zwaną "a nóż widelec", nawiązującą do mojej żarłoczkiewiczowej natury 😀


Muszka "a nóż widelec"
Muszka "ptasia"

W końcu pojawił się problem, ponieważ nie wiedziałem na którą się zdecydować i włożyłem dwie naraz! Hmm

Ciekawe, co to ma być? Kociomoda Pańcia BUM? Ciekawe, co jeszcze wymyśli, a urodziny Mufasy w lutym tuż tuż... 

środa, 7 stycznia 2015

701. Pierwszy spacerek w Nowym Roku

 Pierwszy-choć spóźniony- wpis w Nowym Roku. Również tak się złożyło, że pierwszego dnia Nowego Roku wyszedłem na pierwszy spacerek! Poczekałem, aż śnieg stopnieje, a przynajmniej na tyle, aby można swobodnie chodzić i nie moczyć łapek, a następnie "zaatakowałem"! Tzn. bardzo nalegałem, marudząc pod drzwiami, prosząc w ten sposób o wyjście. Na szczęście ludziowate szybko domyśliły się o co mi chodzi i uległy moim prośbom, zabierając mnie na małą przechadzkę. Podczas mojej nieobecności wiele się wydarzyło, musiałem więc nadrobić zaległości w terenie, obwąchując krzaczki, drzewka i inne, sprawdzić czy psowate i kotowate nie narobiły bałaganu, krótko mrucząc kontrolowałem, co się dało. 


 Nic nie uszło mojej uwadze...

Hmm, śnieg jeszcze zalegał, a fajerwerki gdzieniegdzie przypominały mi o stresująco-głośnej nocy sylwestrowej...


Żeby nie było, jeszcze po śniegu potrafię stąpać, choć ostatnio lekko stchórzyłem...luzak  


A potem przyszedł dzień urodzin Pańci, który na życzenie jubilatki ludziowaci spędzili na lodowisku, hmm. Po wielu latach przerwy pośmigali sobie na lodzie, choć Pańcio okazał się lepszy, to Pańcia nie traci nadziei. Jednak nie dorównują mnie, gdyż tak się składa, że uprawiam bardzo skomplikowany kociosport, czyli hokej na dywanie