niedziela, 10 stycznia 2016

793. Po świętach

  Święta minęły i te ważniejsze ( Boże Narodzenie, Świętej Bożej Rodzicielki, Trzech Króli ) i te mniej ważniejsze, jak urodziny Pańci. Pańcio obdarował Pańcię tyloma prezentami, że chyba przez kilka lat mogłaby już nic nie dostawać. Teraz będziemy wyczekiwali 10-tych urodzin Niebieściucha w lutym i pewnie będzie się działo. A pozostając w temacie świąt, to w niektórych szopkach zawitały kotowate, tzw. żłóbkowe koty, które ogrzewały Dzieciątko na sianku. Inne zwierzęta składały pokłon, a koty no cóż, trochę się zapędziły. Taka nasza natura, żeby podgrzewać futerkiem Ludzi, w tym naszego Stwórcę! :) W końcu też jesteśmy stworzeniami Bożymi.

My też mamy w domku figurę naszego Stwórcy, przy której lubimy spędzać czas. Siedzimy koło niej i rozmyślamy. Pańcia czasem nas wyprasza, twierdząc że za często ocieramy się o TEGO PANA, który jest o niebo potężniejszy od naszego Pańcia.  A szczególnie upodobaliśmy sobie Jego rękę, która już nieco popsuta mogłaby za naszą sprawą jeszcze się bardziej połamać.  
Figurkę Pana Jezusa uratował Pańcio przed zniszczeniem całkiem przypadkiem i odkupił ją od tzw. niewierzących. Co ciekawe kiedyś u innego Pana, kolegi naszych Ludzi, ocieraliśmy się na zmianę o figurę Matki Bożej i bardzo nasze zachowanie zaskoczyło ludziowatych.  No cóż mamy swoje tajemnice z GÓRĄ i raczej nie mamy wątpliwości, ze zostaliśmy stworzeni, aby człowiek mógł głaskać tygrysa. :-)


My kotowate wszystko powiemy TEMU PANU, jak ludziowate będą niegrzeczne. 
Obserwujemy Was! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz