poniedziałek, 7 marca 2016

812. Norweg i Rudasek

  Od kiedy źli ludzie grozili naszym Właścicielom w związku z tym, jak zaglądaliśmy m.in. do ich ogródków, w trosce o Niebieściucha i moje bezpieczeństwo zostaliśmy na zawsze odcięci od swobodnego zwiedzania osiedla. Ogródek zasiliły siatki dookoła płotu, a wszystkie dziury i ewentualne możliwości wyślizgnięcia się zostały zabite. Nasi Właściciele nie mieli wyboru, a nam pozostała smycz, szelki oraz ich osoby, wyprowadzające nas.
Jednak zadziwia ich fakt, że inne koty spacerują sobie, zamiast przesiadywać w domach. I tak oto któregoś dnia zawitały do nas, a właściwie czaiły się w krzaczkach nieopodal nas. Okazały się nimi dawno niewidziany Norweg, którego kiedyś już spotkałem oraz Rudasek, ( takie imię wymyślone na poczekaniu:)). Wypatrzyliśmy ich z okna, a Pańcia widząc nas poruszonych- szczególnie moją kocioosobę- wyszła do futrzaków na małe pogaduszki. Hmm. 
Rudasek szybciej się spłoszył, ale obserwował ją z daleka. Za to Norweg podszedł do niej, dał się pogłaskać, otarł się o jej łydkę, a do tego jeszcze mruczał!  Pańcia drapiąc go po grzbieciku, którego puszystość futra przypominała moje, oznajmiła że kociasty zachowuje się niemal identycznie, jak jej domowy Olbrzymo! 
- Dam Ci pewną radę- szepnęła Pańcia do Norwega i kontynuowała. - Miło, że mi ufasz Norwegu, ale niestety nie każdy człowiek będzie taki, jak ja. Jak Cię nie pogoni, to jeszcze Cię skrzywdzi! Pogrozi Twoim Ludziowatym i wprowadzi niepokój w ich serca, dlatego zmykaj z powrotem do domku i nie wychodź poza Twoj ogródek. Zabierz Rudaska, a jeśli to nie Twoj Współmieszkaniec, to przekaż mu moją informację. Jesteś trochę jak Ursus- łagodny, rasowy o nietuzinkowym wyglądzie i ktoś może to wykorzystać. Zaopatrz się w szelki i smycz i niech Cię Twoi Właściciele wyprowadzają. Nie wiem, którzy to Twoi Ludzie, więc nie mam jak im to powiedzieć. 
Wstyd mi za złych ludzi, którzy Was krzywdzą. Wstyd mi, że też nalezą do mojego gatunku!
Rudasek.

Norweg: jestem leśny i pochodziłbym chętnie po lesie :) Ale skoro tak, to nie będę ryzykował...



Norweg musiał wziąć sobie słowa naszej Ludziowatej do swego norweskiego leśnego serca i od kilku miesięcy w ogóle go nie widzieliśmy. Miejmy nadzieję, że haruje na kanapie przed telewizorem:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz