poniedziałek, 14 marca 2016

813. Inspektor Olbrzymo ponownie w akcji :)

  Pogoda była zmienna, ale gdy tylko pozwalała, wychodziłem na upragnione spacerki. W odróżnieniu do śpiącego na okrągło Niebieściucha, męczyłem szczególnie Pańcię pomiaukiwaniem pod drzwiami wejściowymi, wpatrując się klamkę, a potem na nią. Ludziasta:)  musiała się przecież domyślić! I domyśliła. Kiedy dziś nie mogła znaleźć moich szelek, zrobiło się bardzo nerwowo. Przeszukaliśmy pudełko z naszymi kocimi rzeczami i nic, potem jednak okazało się, że Pańcio przed snem uwolnił mnie z tej czerwonej uprzęży i położył ją nieopodal człowieczego łóżka. Obojgu nam ulżyło, gdy zguba się znalazła. Przyodziany w szelki i zapięty na smycz, którą trzymała Ludziowata, wyruszyłem na poszukiwanie nowej przygody. Na przechadzce odezwały się we mnie moje Ursusikowe  instynkty i te łowcze na widok ptaków i te bardziej kontrolujące przyrodę oraz otoczenie. Upewniłem się, że Norweg i Rudasek nie szwendają się już bez celu...

Każdy listek i krzaczek musiał zostać przeze mnie obwąchany...
Z zachwytu uniosłem w górę ogon!
Moją Olbrzymową uwagę przykuły czyjeś kawałki drewna, w których miałem nadzieję na spotkanie myszy i szczurów. Tak się jednak nie stało...;)
Wszystko należało skontrolować...
Rozejrzeć się tu i tam...
A nawet wybiec poza chodnik!

Sprawdzić murek...
Gałązki...
A nawet zrobić wiosenny przegląd mechanicznemu potworowi, zwanemu samochodem! ;)
Trzeba było spenetrować każdą dziurę, nawet tę, w której wyraźnie wyczuwałem Rudaska...
Norwega na szczęście nie spotkałem, ale wyraźnie go czułem...


Tu go nie było...
Tu najczęściej się kręcił. 
Zachwycałem się różnorodnością roślin, których nazw nie znała także Pańcia...

Potem usłyszałem, że czas wracać do domu, ale obiecano mi kolejne spacerki. No, i tak ma być!

;-)

4 komentarze:

  1. ależ on piękny :) chociaż w ruchu nawet piękniejszy niż zwykle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest zjawiskowy, jak każdy maine coon, taki olbrzym w porównaniu z innymi kotami:) Nie wiem, czy widziałaś na żywo te koty, ale polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie, że widziałam :) kilka lat temu byłam oddelegowana do firmy, w której były rezydentami dwa takie olbrzymy :)

      Usuń
    2. Ojejku, ale fajnie! Trudno byłoby mi się skupić, gdyby w pobliżu mnie były takie dwa Olbrzymy, musiałabym nieźle udawać, żeby nikt nie poznał, źe zerkam na koty :)

      Usuń