czwartek, 14 kwietnia 2016

822. Ponowne wychodne!

  Po smutniejszych dniach nadeszły weselsze. Weselsze, gdyż znowu wyszedłem na spacerek z Pańcią. Wybraliśmy się na przechadzkę około godz.20, ponieważ o tej porze coraz mniej jeździ samochodów i autobusów, których się boję. A podczas spacerowania tradycyjnie musiałem wszystko posprawdzać i napotkałem nawet na dwa psowate!

Ludziowata od razu zanuciła coś w rodziaju "dmuchawce latawace wiatr"...;)

Z daleka nadchodził młody psowaty pozytywnie nastawiony. Chyba chciał się ze mną bawić, ale ja najpierw pokazałem mu "grzbiecik", żeby wiedział, kto tu rządzi ;)

Jego Pańcia uznała, że ze względu na młody wiek psa,  nie bardzo wie jeszcze, czy jestem psem, czy kotem. Natomiast moja Pańcia odpowiedziała, że wg niej na pewno wie! ;)
Pies1- Pewnie, że wiem!

Ten kolega zdecydowanie wiedział, kim jestem. Spotkaliśmy się już kilka razy na trasie osiedlowej ;)
Pies2: Gdyby nie nasze Pańcie trzymające nas na smyczy, to byśmy pogadali pod Hortensją i ciekawe, kto by robił "grzbiecik" hmm

Psowate mnie nie zraziły i dlatego poszedłem dalej ku przygodzie...

Sprawdziłem, czy przyszła już Pani Wiosna i od ostatniego wyjścia miło się zaskoczyłem.

Pańcia zaproponowała mi odwiedzenie Hortensji, zwanej przez mojego Pańcia "Pomponem" i na widok rośliny pokiwałem z zachwytu głową i pędzelkami, gdyż coś dobrego już zaczęło się z nią dziać! W porównaniu do zeszłego miesiąca to niebo a ziemia ;)

Listki, gałązki należało obwąchać...


A to jeszcze nie koniecn jej rozkwitu! 

Wszystko obejrzałem i....


kroczyłem dalej...

Powtórnie oznaczyłem nosem krzaczek, ten sam, pod którym przebywał kilka dni temu Niebieściuch!
Próbowałem wskoczyć na murek, ale oczywiście Pańcia mnie przystopowała...hmm

A na koniec moim Olbrzymowym oczom ukazały się znajome kwiaty. Czy ja dobrze patrzę? To inne Hortensje-Pompony

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz