sobota, 18 lutego 2017

899. Dzień Kota- koń by się uśmiał, a nawet pony :))

Wczoraj obchodzono Dzień Kota- Pańcia pamiętała, choć bardziej skupiła się na tym, żeby nie zapomnieć o urodzinach Mufasy. Z drugiej strony zawsze powtarza, że z nami codziennie jest Dzień Kota- cokolwiek to znaczy 😉

Phi! Ale święto- koń by się uśmiał, a nawet pony! 😆 A ciekawe, kiedy i czy w ogóle obchodzi się Dzień Konia? 



Ooo Ludziowata tych dwóch futrzaków, dawno jej nie było.
Pony: Jej kocury mogą nam tylko pozazdrościć terenu i trawy!
 -Co prawda to prawda. Ale musisz wiedzieć, że była jedną z wielu, która podpisała petycję, aby nam nie odebrano padoku! I udało się!
To wspaniale! Ostatni raz, kiedy tu była, to mnie jeszcze nie było. Podejdę, może  mnie pogłaszcze.
Dobrze, że kocurów nie przyprowadziła.
Tego by jeszcze brakowało! Niech świętują ten ich Dzień Kota....na kanapie.
Hmm...
Pony,  nie ładuj się tak. Miejsca wystarczy dla każdego, poza tym jest kolejka do głaskania po pyszczku!
;)
;)
Ludziowata to za dużo o koniach nie wie, tylko jej koty w głowie ;) Ale niech nas odwiedza  od czasu do czasu, a nie od wielkiego dzwonu...

😆😂

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz