poniedziałek, 19 listopada 2018

1003. Hak na Ursusa



   Hmm, czyżbym ja Newa, miała hak na Olbrzyma i poznała jego niewygodną tajemnicę? Bo kto by chciał być przezywany Pasibrzuchem albo Spaślakiem? :) Gdyby na osiedlu dowiedziały się o tym inne kocioosoby, pękłyby ze śmiechu, a Ursusa pożarłyby wstyd...




Gdybym dobrze wszystko przemyślała i rozegrała, mogłabym przejąć władzę nad Olbrzymem i jego Ludźmi! Taki mały szantażyk nikomu nie powinien zaszkodzić.😎Zyskam w ten sposób to, czego żądam od samego początku, czyli nieograniczonego dostępu do ich ogródka i misek oraz zahipnotyzowanie tych Człowiekowatych! Oczywiście w tajemnicy przed Niebieściuchem, na którego nigdy nie znajdę sposobu. 




Może jeszcze będzie chciała zawładnąć całym światem?  Choć spędzam wiele czasu w poduszkach i kocyku, harując ciężko😉, to bardzo dobrze orientuję się, co się dzieje na moim Dworze! Newa jest naiwna, myśląc że nie wiem o jej knuciu. Choć cechuje ją zaborczość  i wyniosłość, to nie z takimi futrzakami, tudzież Białaskami sobie radziłem...Mufi-Mufasa.



Hmm...

😉


4 komentarze:

  1. Witaj kochany Braciszku
    Piszę bo chcę się z Tobą pożegnać. Niebawem wybieram się za tęczowy most. Jestem bardzo chory, nie ma już żadnej nadziei.
    Nie mam ochoty jeść, nawet przysmaki nie sprawiają mi radości.
    Proszę Cię, dbaj o zdrowie, odwiedzaj Pana doktora.
    Pocieszam się tym, że po drugiej stronie mostu spotkam naszą mamusie Emilkę,tatę Konsula i naszą siostrę Saharę, a przede wszystkim Panią Anię, naszą kochaną Panią z hodowlanego domu.
    My też tam się kiedyś spotkamy,oby to było za wiele, lat.
    Kocham Cię braciszku, dbaj o siebie,pędzluj miski.
    I czasem zapal mi świeczkę.
    Klimber

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klimberku kochany! Łzy same cisną nam się do oczu, brak nami słów...Długo walczyłeś, nie traciliśmy nadziei, tak nam przykro....Jak ja będę pisał tego bloga bez Ciebie? Musiałem pożegnać już prawie całą naszą Rodzinę, łącznie z Panią Anią.... Niech Twój Pańcio da nam znać, (nasza Pańcia nie może pisać, oczy ma zapłakane). Oczywiście, że nigdy o Tobie nie zapomnę, ja kiedyś też do Ciebie dołączę, ale na razie jeszcze zostanę z moimi Ludźmi. Bądź szczęśliwy!

      Usuń
  2. Kochany Ursusie
    Zaraz wsiadamy do samochodu i jedziemy do naszej kliniki. Tam Pan Doktor pomoże mi przejść przez tęczowy most, a moi ludzie będą mnie trzymać za łapki. Pocieszam się tym, że miałem ciekawe i pasjonujące życie. Zawsze były pełne miseczki jedzonka, drapanie za uszami i zabawy z moimi pobratymcami. Niestety, kiedyś rzeka życia, które nas tak zachwyca musi zakończyć swój bieg. Dbaj o siebie braciszku.
    Żegnaj
    Klimber

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochany Klimberku, żegnaj....dopiero teraz Pańcia wróciła i może nam wcisnąć przycisk "opublikuj". Ale myślami byliśmy cały czas z Wami, z Tobą,...Pańcia musiała ukrywać smutek, a ja mogłem zakopać się w koszyku, tudzież na parapecie. Jest mi tak przykro, ale cieszmy się, że byliśmy otoczeni naszymi Ludźmi, że nasze życie było i dla mnie wciąż jest takie wesołe i zabawne z pełnymi miskami....kiedyś się spotkamy, ale na razie zostanę jeszcze z Ludźmi i Mufasą.....

      Usuń