wtorek, 9 lipca 2019

1040. PÓŁKOwnik

  Wyrwany dach w czerwcu, przyniósł naszym Ludziom trochę zmartwień. Nowego wciąż nie ma, a w domu zrobił się bałagan, co z kolei bardzo niekorzystnie na nas wpływa. W oczekiwaniu na decyzję i reakcję ubezpieczyciela, Pańcio musial trochę przemeblować strych, opróżnił co nieco i przygotował nowe półki w garażu. Nie pomruczę, zrobiło się trochę przygnębiająco. Ale od czego jesteśmy my? Nasze kocioosoby- poza harówkami spankowymi, dostały odgórnie zadanie, aby rozweselać naszych Ludzi! Dlatego też czym prędzej pobiegliśmy za Pańciem i mu towarzyszyliśmy. Ładowaliśmy się, wskakiwaliśmy to tu, to tam. Musieliśmy tradycyjnie wszystko obwąchać i skontrolować. Nasze zachowanie wywołało uśmiech na twarzach Człowiekowatych, bo i Pańcia się pojawiła, a przecież o to chodziło. Niebieściuch przechodził samego siebie, sprawnie przemieszaczając się z miejsca na miejsce. Skacząc z półki na półkę, przypominał małpę na drzewie, hmm. 
Pańcio widząc jego zachowanie, nazwał Mufasę PÓŁKOwnikiem i nikogo to nie obchodziło, że przez „ó” i ortograficznie się nie zgadzało. Literka „u” jak Ursus chwilowa przysnęła.😀 


Ciekawe, jak Cwaniaczek tam wszedł?
Olbrzymie, ja skaczę, a Ty pędzlujesz miski na czas! Każdy ma coś swojego.
Hmm....


 Gdy moja futrzasta kocioosoba dowiedziała się o garażowych nadaniach, również zapragnąłem się zaprezentować przed Ludźmi,  a wszystko po to, żeby zasłużyć sobie na stopień PÓŁKOwnika. Władowałem się na półki, jednak nie osiągnąłem wszystkich wysokości, które zaliczył Rusek. W efekcie kociompromitacja! Zostałem pocieszony przez Pańcię, która mianowała mnie podPÓŁKOwnikiem. W ostateczności zaakceptowałem taki stan rzeczy, aczkolwiek czułem niedosyt.🤣 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz