poniedziałek, 13 lutego 2023

1304. Nietypowy prezent przedurodzinowy

  Na kilka dni przed swoimi urodzinami Niebieściuch zgotował sobie nietypowy prezent. Otóż, niespodziewanie zawitał w lecznicy dla zwierząt. I to w transporterku przypominającym torbę podróżną, zapewne dlatego, iż zgubiłby się w mojej wielkiej bestii. Odwiedził Pana Weterynarza nie dlatego, że chciał, ale że Ludzi zaniepokoił odmienny sposób poruszania się Mufasy oraz jego ospały tryb życia. Podczas gdy jeszcze niedawno nasz Domowy Król urządzał tzw. biegusi, zachęcające Człowiekowatych, jak i mnie- do berka i ganianek, do tego skakał niczym małpa po półkach i stole, tak teraz bardzo wyhamował. Ludzie wywnioskowali, że Ruska dopadła choroba o łacińskiej nazwie arthritis, czyli artretyzm lub zapalenie stawów i postanowili skonsultować swoje podejrzenia z Panem Weterynarzem. Okazało się, że nie pomylili się, a Mufasa dostaje teraz leki każdego ranka i musi pojawić się na kolejnej wizycie. Nasz zwierzęcy lekarz przyznał, że ze względu na podeszły wiek Niebieściucha choroba raczej już się nie cofnie, choć nigdy nie wiadomo. 17 lat dla kotowatego to w końcu już nie byle jaki wiek! Jak mniej więcej 84 u człowieka. Starzejemy się, nie ma co, ale ja póki co się trzymam. O dziwo moje uszka i pędzelki wychwyciły, iż obgadywano moją kocioosobę w gabinecie, pomimo że mnie tam nie było! Tylko ciekawe co tam mówiono? 




Olbrzymie, co wydarzyło się w gabinecie, zostaje w gabinecie…

🫢

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz