czwartek, 30 października 2008

137. Ursus idzie do weterynarza...

  Jutro bardzo ważny dzień przede mną. Idę na wizytę do pani weterynarz, która mnie zaszczepi, zważy i sprawdzi mój ogólny stan zdrowia. Ohojo, co to się będzie działo, kiedy właduję się na wagę. Hmm. Mufasicho Niebieskie Karczycho przytył przez rok 1 gram. Coś podobnego! 😀
Podsłuchałem rozmowę naszych Ludzi i Pani stwierdziła, że jeśli zwierzęcy lekarz powie, że mam nadwagę albo że nie można mnie już tuczyć to nie mam co liczyć na dodatkowe porcje smakołyków. A jeśli weterynarz uzna, że za mało ważę to będę dostawał więcej jedzonka. Chciałbym wierzyć, że będę za chudy, jednak Rusek po cichu nazywa mnie Kotem Spaślakiem albo Tucznikiem... 
Oberwie mała Kreatura za takie mruczenie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz