czwartek, 11 lutego 2010

300.Chorowicie i przed urodzinami Mufasy


  Drodzy Czytelnicy, co to się dzieje w domku! Najpierw zachorowała Pani, kilka dni temu Pan, a przedwczoraj Mufasa musiał pojechać do gabinetu weterynaryjnego! Bidulek dostał dwa zastrzyki, a wczoraj aż trzy! Do tego Ludzie aplikują mu kropelki do oczu i wkładają dwa razy dziennie antybiotyk w postaci tabletki do pyszczka. Mało tego za tydzień musi znowu iść na kontrolę i na pewno będzie marudził. Pani połknęła tyle tabletek, że już chyba nie zliczę, Pan co prawda mniej od niej, ale i tak ciągle kaszle i ma katar. Na szczęście nikt już nie ma gorączki. Tyle problemów na moich pędzelkach! Jedynie ja nie choruję i dlatego od pewnego momentu przejąłem rolę głowy rodziny! Bo przecież ktoś musi czuwać nad zdrowiem moich najbliższych. Moje futerko jest tylko jedno, ale dam radę. Do tego za kilka dni, (konkretnie 15 lutego), odbędą się czwarte urodziny Ruska, którymi postanowiłem zająć się kociobiście. Mam w planie przyjęcie w Klubie Szafa, na które Was Koci Przyjaciele już teraz zapraszam. Chcę zaprosić też moją Olbrzymową kociorodzinę, nie zapominając oczywiście o Mufaskowej. Zamierzam też wystąpić na scenie i zaśpiewać dla Mufiego minirecital z utworami z mojej kociopłyty. Niebieściuch znowu- jak w zeszłym roku- śpi cały dzień w łóżeczku pod kołderką, nieskory do zabaw i kociarate. Chyba początek lutego to pechowy czas dla mojego Współmieszkańca i moich Ludzi. Bo taki chorowity... Tymczasem muszę jeszcze zakupić magazyny o kociomodzie w Kotempiku, bo wciąż jeszcze tego nie zrobiłem;)
Kot_Ursus
18 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz