sobota, 25 września 2010

353. Olbrzym w ZaKOTanem;)




    Tu Mufi-Mufasa. Chciałem Wam pomruczeć drodzy Czytelnicy, iż Olbrzym postanowił zrobić sobie wycieczkę do Zakotanego. ZaKOTane luzak to stolica Kocich Tatr, często odwiedzana przez wszystkie kociobistości świata, a że nigdy tam nie był to wyruszył sam lub  wspólnie z Narzeczoną. Tego się nie dowiem. Podobno miejscowość ta sprzyja spacerom, pieszym wycieczkom i kocim wspinaczkom, a górski krajobraz cieszy swym pięknem, powodując niejeden mruczący zachwyt. Kudłacz zapragnął odpocząć, zapewne po ciężkim okresie wzmożonych harówek i przygotowań na egazminy kociowstępne. Jest tak uradowany faktem dostania się na swoje wymarzone kociostudia, że zapomniał mi pomruczeć, iż marzy mu się kilkudniowy wyjazd. Co więcej umieścił tylko karteczkę z informacją na moim tronie haha , na której napisał, że niebawem wraca i abym za nim nie jechał. No cóż. Smutno mi, że tak szybko dorósł. Posiada co prawda dowód kociobisty, decyduje sam za siebie, choć o czym nigdy się nie dowie, zawsze będę się o niego troszczył i trochę martwił. Ciężko mi się też kociopublicznie przyznać, ale to mój nalepszy Kumpel! Cwaniakuje i podprowadza mi jedzonko z miski, ale i tak go lubię! nie powiem 

 Ja tymczasem trochę nabroiłem, gdyż wymknąłem się na kilka godzin, korzystając z małej szpary w płocie. Ludziowate szukały mnie i wołały, denerwowały się, bo nie wracałem. A ja po prostu chciałem sprawdzić, co się dzieje za ogródkiem i do tego poznałem kilka sąsiedzkich kociobistości. Nic mi się nie stało, a tu takie wielkie halo....
 
 hehe  
Kot_Ursus
35 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz