środa, 18 czerwca 2014

654. Mufasa po meczu


I doczekałem się meczu kraju moich Przodków. Hmm, remis, ale pocieszam się, że Rosja wygrała Mistrzostwa Świata w hokeju na lodzie. :-D Zresztą jeszcze wiele może się wydarzyć. Olbrzymo zadowolony z występu USA, a ja niby się cieszę, ale czekam na więcej. Czarnulka kibicuje Meksykowi, a dobrze im idzie, a ludziowate też mają swoich faworytów. Choć na dłuższą metę to im trochę obojętne, kto wygra, skoro nie ma ich kraju Przodków.
Pańcia co prawda zdała egzamin przede mną z odśpiewania hymnu Rosji, ale nadal nie douczyła się drugiej zwrotki! Co to ma być? Skomplikowana sprawa te mistrzostwa. Nie sądziłem, że będę się tym wszystkim emocjonował w dobie wymagających harówek tronowo-łóżkowo-fotelowych. A jednak. 

4 komentarze:

  1. dawno zauważyłam, że Wasz dom jest mocno "sportowy", więc i koty kibicują :)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) My raczej oglądamy tylko duże imprezy, jak MŚ czy igrzyska, ale polskiej piłki nie śledzimy, bo wiesz, jaka jest. Co innego ręczna czy siatkówka. Poza tym przez to, że nasze koty maja takie kraje przodków, a nie inne i jak się popatrzy na relacje Rosji i Stanów, to potem przerzucamy te wszystkie sprawy na nasze koty hahaha Potem powstają tu różne teksty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mistrzostwa są w tym roku zaskakujące. Faworyci przegrywają, pakują walizki... i nawet ja się wciągnęłam :) A Rudi ze mną oglądając.. śpi :)) Rudy i pańcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście są zaskakujące, ale to nawet dobrze, że faworyci ( np. Hiszpanie) jadą do domu, bo dla nas oglædajæcych bedzie ciekawiej. Hiszpania już się nawygrywala, niech ktoś inny teraz wygra. Po cichu myślę, o którymś z krajów Ameryki Płd. Hehe, też się wciągnęlam, a koty śpią przy tv :)

    OdpowiedzUsuń