środa, 12 sierpnia 2015

745. Letnie spacerki

Wykorzystuję czas na letnie spacerki, dopóki mogę. Jak zwykle zaczynam mój Olbrzymo-Patrol od sprawdzenia i obwąchania krzaczków oraz metalowych prętów, w których obowiązkowo muszę się zmieścić. Gdyby nie moi Ludzie i ta psia smycz, już dawno przekroczyłbym ich próg i zobaczył, co w trawie piszczy. Teraz w lecie ubyło mi sporo futra i choć nie widać na zdjęciach, Pańcia zmuszona została do zwężenia mojej chusty i szelek! Zimą znowu się poluzuje, kiedy stanę się Ursusem-Puchaczem, jak to określają moje ludziowate. Hmm. Oznaczam też moim maine coonowym nosem każde miejsce, tak aby okoliczne kotowate i psowate też, wiedziały z kim mają do czynienia!

Puchacz? Ciekawe, z której strony, buhahaha
Nie schlebiaj sobie Kocurze, a te ludziowate po okulary! 



Kiedy stąpam po chodniku, wszyscy powinni wiedzieć, że to ja rządzę na osiedlu!
(Psy:buhahaha;)
Co znajduje się za tymi prętami? Tam musi być jakaś cywilizacja...
luzak
Napotkaliśmy na nową, nieznaną i interesującą roślinę. Pańcia musi rozwikłać, co to takiego...
Próbowałem na właśnę łapkę, dowiedzieć się, jak nazywa się ta roślina, ale nie udało się...

Postanowiłem sprawdzić, co słychać u hortensji! 

W tym celu moja kocioosoba wślizgnęła się do środka...

Żeby prawie zniknąć w gąszczu jej liści...

Wszystko szło zgodnie z planem, dopóki poczułem, że Pańcia smyczą daje mi znak, abym wychodził...Podirytowany i obrażony na ludziowatą nie otrzepałem futra z wizyty u hortensji, tak więc to moja Właścicielka za karę musiała mnie oczyścić...Hmm

2 komentarze: