wtorek, 18 sierpnia 2015

749. Razem więcej :)

Pewnego dnia nasza Pańcia była chora. Przyniosła sobie więc kołdrę i narzutę na kanapę, żeby się ogrzać, a kiedy wstała na chwilę, my zajęliśmy jej miejsce. Jako jej domowi lekarze musieliśmy sprawdzić, czy wszystko w porządku i zatroszczyć się, aby nie uciekło dla niej ciepło z pościeli.
Niebieściuch zaskoczył mnie, ponieważ przytulił się do mnie dobrowolnie, a ja umyłem mu głowę. Że też nie mogłem się powstrzymać. Hmm!!!



Mufasa: Co ja sobie myślałem? Chyba dopadły mnie wyrzuty sumienia za ten zajęty fotel.

A ja położyłem łapę na Ruskowym grzbieciku, żeby pokazać, jacy z nas kumple...
Mufasa: Ale kociompromitacja!

Czekaliśmy na Pańcię....

i Pańcia też....

Cały czas siedząc RAZEM...z łapą na Mufim.

4 komentarze:

  1. cuuuuuuuuuudnie :)) głaski dla ślicznot :) (elaja)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogłaskam na pewno :) ślicznoty dziękują, ale dawno już razem nie siedziały :)

      Usuń
  2. Pięknie!!!! Wzorowi braciszkowie !!!! Rudi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudi, nie zawsze tak jest, czasem trzeba trochę się pogryżć po grzbiecikach i pouprawiać kociarate :)

      Usuń