środa, 27 lipca 2016

850. Olbrzymowa karma

  Próbowałem już wiele karm, ale jak do tej pory najlepszą okazała się ta, przeznaczona dla kotów mojej Olbrzymowej rasy. Kiedy pojawiła się w domu, natychmiast zająłem dogodne miejsce, aby mieć do niej szybki dostęp. Nie byłbym sobą, gdybym nie zażądał napełnienia miski. Kiedy pojadłem i ułożyłem się na kanapie, niczego nie podejrzewając do karmy podszedł Niebieściuch i jak gdyby niby nic, rozpoczął konsumpcję! Pańcia chciała go odsunąć i podać coś mu innego, po czym uznała, że maine coonowe jedzenie nie powinno mu zaszkodzić. Zresztą Rusek tak się panoszył, że nie było na niego sposobu, a dodatkowo wskazał, że na karmie widnieje napis w języku kraju jego Przodków! I że mu wolno! Kociompromitacja! Znowu wyszło na jego.



Karma ma też zaletę- w końcu skala odnosi się do nas maine coonów, a nie jak większość kończy się na 5-6 kg.
:-)

1 komentarz: