piątek, 31 maja 2019

1035. Tatarzanki

 W ogródku na trawce można robić coś jeszcze. To tatarzanki😊Brzmi tajemniczo i niejasno. To nic, że nie ma takiego słowa w żadnym słowniku, to nic, że nikt nie wie, co oznacza. Ważne, że Pańcio wie, o co chodzi, gdyż to on je wymyślił. A to nic takiego. Określenie pochodzi od tarzania się, którym uwielbiam się delektować podczas słonecznej pogody. Koniecznie na trawie, choć dywan w domku też może być. Jednak co natura, to natura. 

Aby prawidłowo wykonać tatarzanki, najpierw należy ułożyć się w pozycji grzbiecikowej z tylną łapą do góry, a potem obracać się z jednej strony na drugą...😊

Najpierw trzeba się skupić. Głowa i pędzelki najważniejsze.

Trochę się kociompromituję tatarzankami, gdyż ich sposób poruszania przypomina ten psi. 

Czasem wszystko staje na głowie!😊

Obrót- a to w prawo,


A to w lewo,

i znowu w lewo,

w prawo,

Żeby w końcu powrócić na grzbiecik- koniecznie z uniesioną tylną łapą...😊



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz