piątek, 30 października 2020

1131. Kocykowo

Zdarza mi się, w przerwach od szczurków i ptaszków, pędzlowania misek, czy miziania z Ludźmi, uciec w ustronne miejsca, zarezerwowane tylko dla mnie. Mogę w nich się wyciszyć i zapomnieć o kociej egzystencji, odnaleźć chwilowy spokój, a szczególnie odseparować od Mufasy! Przygnieciony kocimi problemami, nieustanną walką o domowy tron i przejęcie władzy, mimo iż przegrywam na starcie, chaosem panującym na świecie, niepewnością jutra i gonitwą za gryzoniowo- skrzydlatym łupem, zakopuję moje futrzaste ciałko w jednymz takich obszarów, czyli pod kocykiem. Kocykiem, który odgrodzi mnie od wszelkiego zła. Krainą zwaną Kocykowem!


Gdyby tylko nikt mi nie przeszkadzał....




Nie podglądywał...



Nie rozczulał się, jakbym był kociątkiem, hmm...



Nie szpiegował...








A co to? Niebieściuch po mnie powtarza? Nagle mu się zachciało kocyka? Cwaniaczek coś kombinuje, czuję to! To moje Kocykowo! Wracaj do Bambosza!😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz