niedziela, 21 marca 2021

1161. Profesor i Doktor na posterunku

 Pańcia wróciła z dalekiej podróży. Takiej nietypowej i niespodziewanej. Powróciła z krainy zimnych dreszczy, gorączki i kaszlu, choć ten ostatni jeszcze pozostał. W tej trudnej sytuacji dla niej najpiękniejszym okazało się to, że zostanie w łóżku pod kołdrą, a tak się przypadkiem złożyło, że to nasze ulubione miejsce w domu. Poza ogródkiem. Nie mogliśmy zostawić jej samej, tyle że kto by przypuszczał, że tak zgodnie ulokujemy się koło siebie, nie tracąc czasu na codzienne kociarate i rywalizację o dostęp do kocyka, podusi i kołderki. Nasze wewnętrze sprawy przełożyliśmy na inny dzień, a uwagę skupiliśmy na Ludziowatej. Ona zaś musiała nas słuchać! Wszak profesor i król Mufasa nie znosi sprzeciwu! Ja doktor Ursusso również. Obaj trwaliśmy na posterunku, doglądając jej zdrowia.Niebieściuch zajął miejscówkę przy jej głowie, ja poszedłem w tzw. nogi. Tak mi nakazał.

 Dobrze, że robisz to, co mruczę. Łapka! 





Nie kociompromituj się Olbrzymie! To ja się skociompromitowałem, pozwalając Ci okryć się Twoim futrzastym ogonem. Choć przyznam, że nawet świetnie grzeje, hmm.

😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz