wtorek, 23 sierpnia 2022

1263. Mufasie przeżycia po urodzinach Dziadza-Pradziadzia

  Sądziłem, że wszystko już w kocim życiu zobaczyłem i wszystkiego doświadczyłem. Nie bez przyczyny nazywany przez Ludzi Twardzielem, a to dlatego że przetrwałem dziewięć dni i nocy poza domem, gdy zdany na siebie wtedy w listopadowym chłodzie i głodzie, omal nie płacąc za „wychodne” życiem, z ulgą przyjąłem do wiadomości, że nic ekstremalnego już mnie nie spotka. Wierzyłem, że mnie Królowi Mufiemu-Mufasie, królującemu na Domowym Dworze, którego to ciężar panowania dźwigam każdego dnia, nie przydarzy się już nic nieoczekiwanego i że nic nie zakłóci mojej egzystencji. Że nic już mnie nie zdziwi! O naiwności! Tymczasem Olbrzym- mrucząc kociokwialnie, zafundował mi nie lada przeżycia, choć wcale nie planował. Właściwie to jego koci francuscy krewni, a konkretnie Dziadzio-Pradziadzio Dream Dandy, wprowadził nas w sprawy, o których nie śniło się nawet mnie. To coś znacznie bardziej zapierającego dech w piersiach, czego nie da się opisać, to trzeba zobaczyć. I nie chodzi o uginające się stoły od jedzenia, maine coonowe pędzlowanie misek, czy tajemniczy, sielski ogród. Kto by przewidział, że na samym końcu tamtego ogrodu, przy altanie, na płocie zostanie nam ukazane niezwykle lustro? Lustro łączące dwa światy-świat ziemskiego kociego świata z tym po drugiej stronie Mostu? I co więcej, że ujrzę w nim moim Przodków, w tym Tatkę? O tym, że zamienię z nim słowo, nawet nie wspominam. Albo że przywitam Mamusię Kamelię, a nawet dowiem się czegoś więcej, a co o dziwo- z wrażenia, zataiłem przed moim Współmieszkańcem. Nie przewidziałem, że moje Mufasie kocie życie może jeszcze tak zaskoczyć! Nawet teraz trudno mi zebrać myśli, a co jak co, ale mnie Domowemu Szefowi i Przywódcy, chaotyczność nie przystoi! Niemniej każdemu może się zdarzyć i zwykła podróż urodzinowa do Dziadzia-Pradziadzia prawie wywróciła mój koci żywot do góry łapkami. Gdybym posiadał pędzelki, to i również one stanęłyby przysłowiowego dęba. Gdyby nie kocioosoba Ursusa i perypetii, w które mnie wciągnął, zapewne nie dzieliłbym się teraz moimi emocjami, a siedział na Królewskim Domowym tronie, co w zasadzie zamierzam zrobić.




😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz