piątek, 30 grudnia 2022

1294. Odjechali..


  Po jesiennych liściach, które już nas opuściły w listopadzie, nadszedł czas na aksamitki, pelargonie i żeniszek meksykański. Nadejście Pani Zimy spowodowało, że zakończyli swoją ogródkową „karierę”. Gdyby nie niedawne mrozy może jeszcze ta trójka wytrwałaby, ale przyznam, że gaśli w oczach z każdym dniem. Swój wyjazd zapowiedzieli już ponad miesiąc temu, uprzedzając mnie, abym nie był zdziwiony, kiedy któregoś dnia po prostu znikną. Tak się stało i to z pomocą Pańcia, który zapakował ich do zielonego śmietnika. Pocieszyli mnie, że ich następcy już gdzieś za jakiś czas zaczną kiełkować, by na wiosnę nas przywitać. Poza tym podziękowali mi za to, że w końcówce ich kwiecistej egzystencji mogli dla mnie popracować, jako agenci szpiegujący inne kotowate, psowate i inne cwaniaczki. Wzruszyłem się, ale wszystko się kiedyś kończy. Nawet rok :) 


Baju baju Ursusie….

😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz