wtorek, 5 sierpnia 2008

112. Kocie walki, cz.3

A oto trzecia część Trylogii "Kocie walki"...Wybaczcie, że moja Pani nie zaaranżowała dobrze scenografii, nie miała czasu tylko chwyciła kamerkę i kręciła..Się działo, była akcja i gdyby Pani skupiłaby się na układaniu czy sprzątaniu to by filmiku nie miała na pamiątkę...Hmm- jakieś ładowarki, kable i przedłużacze nie przeszkodzą Mufasie i mi Ursusikowi przeprowadzić pojedynek...Na filmiku mam rok...Muzyczka też taka trochę szokująca, ale moja Pani się uparła i taką wstawiła, że niby chciała nią podkreślić naszą bójkę i mój olbrzymiasty wygląd.....Hmm, nie będę dyskutował z reżyserem, scenografem, montażystą, kamerzystą w jednym, w końcu ja jestem od GRANIA, choć nie gram, bo jestem prawdziwy...
Chciałbym, żebyście się śmieli, kiedy obejrzycie tę część, tak jak moi Państwo...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz