czwartek, 14 sierpnia 2008

114. Jeszcze trochę...

Moi drodzy Czytelnicy, przepraszam, że nie piszę moich kocich opowieści, ale muszę pomagać mojej Pani w zdrowieniu. Ona leży w łóżeczku i powoli odzyskuje siły. Razem z Ruskiem leżymy obok niej na kołderce i mruczymy. Szepnąłem mojej Pani, że chcę pisać dalej i zrobić porządek ze zdjęciami, a Ona mnie pogłaskała i odpowiedziała, że jeszcze trochę...i będę mógł opowiadać Wam dalej moje kocie przygody...Zauważyłem, że w trzeciej części Trylogii "Kocie walki" ktoś napisał "żal", a to oznacza, że temu komuś się nie podobało..Posmutniałem, ale Pani mi powiedziała, że mam się nie przejmować i nastawić na krytykę, która niestety jest wpisana w życie aktora filmowego...A Ja nim jestem....Hmmm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz