wtorek, 6 maja 2014

640. Luna o kociofryzjerstwie ;)

Tu Sąsiadka Luna. Też bym chętnie dołączyła do tego fryzjerskiego przedsięwzięcia Niebieściuchów i pozwoliła nazywać się Italianistką lub Fryzjerką, (wszystko jedno), ale wiem z góry, że szanse są zerowe. Mistrz Mufasa nigdy nie wyrazi na to zgody, abym zbliżyła się do włosów ich ludziowatej. Smucę się, bo pozostawiona sama sobie nie mam nawet gdzie uczyć się technik kociofyzjerskich i najnowszych kociotrendów Z pewnością fryzura na kołtuna i tapira należy do najbardziej spektakularnych i awangardowych ostatnich lat, tyle że na kim trenować? Moi prawidziwi Ludzie nie posiadają za bardzo włosów, bo dwaj młodsi pańciowie golą się na łyso, hmm, a tzw. starszy pańcio ma zbyt krótkie na wymyślne fryzury. Moja prawdziwa Pani niewiele ma dłuższe od mojego właściciela i tak oto muszę zająć się czymś innym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz