piątek, 12 lutego 2016

802. Pożegnanie

  Dziś na zawsze opuścił nas Pan Electrolux. Pojechał- wraz z innymi starymi sprzętami elektronicznymi i nie tylko- do miejsca, w którym prawdopodobnie jego części zostaną wykorzystane do czegoś innego. Albo na złom?  Ludziowate wystawiły niepotrzebne dla nich rzeczy, gdyż była wywózka i to w zasadzie bez większych emocji. Ja zaś bardzo się przejąłem, bo ten odkurzacz znałem od kociątka. Ile to wspomnień, ile masażyków mi robił szczotkami...
Pozostał po nim karton, który na dłuższą chwilę postanowiłem zająć. Pańcia poinformowała mnie, że z początkiem nowego tygodnia, będzie wystawiała papier, a więc i m.in. pudło po Panu Electroluxie.
Zrobiło mi się smutno, a Ludziowata, aby mnie pocieszyć pojeździła po moim grzbieciku szczotką następcy Pana Electroluxa- czyli Pana Filipa. Podobnie opuściła nas Pani Pralka. Jacyś Panowie przywieźli nową ze sklepu, a starą zabrali. Co to się wyrabia? Taka kolej rzeczy.
:)




2 komentarze:

  1. Gdyby nas opuścił zielony, ryczący potwór Zelmer moje dziewczyny byłyby zachwycone;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, jak młode są Twoje dziewczyny, bo może z czasem polubią ryczacego potwora Zelmera :) Ursus bal się kiedyś Electroluxa, a potem uwielbiał masażyki jego szczotkami :-)

    OdpowiedzUsuń