poniedziałek, 19 czerwca 2017

921. Olbrzymo Łowczy

  W domu wciąż wiele się dzieje. Ludziowate zajęte remontem nie zawsze doglądają, co wyrabiam w ogródku. A skoro nie mogą śledzić wszystkich moich wybryków, postanowiłem obudzić moją łowczą naturę i zająłem się czynną regulacją populacji gryzoni 😏 Zrobiłem potem prezent moim Właścicielom i położyłem go w widocznym miejscu na podłodze. Nie wiem, czy im się spodobał, ale pochwalili mnie za zastopowanie szczurzej obecności w domu. 

Duma rozpierała moją kocioosobę z powodu niecodziennego łupu! :) 

Zaś wczoraj wieczorem zapragnąłem podregulować ptasią populację i w moje Ursusikowe łapy wpadła Pani Kosowa! Gdyby nie krzyk towarzyszącego jej Pana Kosa, moi Ludzie nie wiedzieliby, że coś się wydarzyło na zewnątrz. Pańcia natychmiast mnie schowała w domu, co bardzo mnie zdenerwowało, Pańcio zaś postanowił uratować oszołomionego ptaka. Kiedy chciał wziąć Kosową do ręki, patrzyła mu w oczy i otwierała dzióbek. Wzruszało to go, a mnie obserwującego zza okna irytowało! Kto to widział! Taka kociompromitacja!

Sam jesteś kociompromitacją Futrzasty Stworze! Zostałam uratowana, a dziś patrząc i wydając dźwięki z dachu Waszego domu, prawdopodobnie, bo Ludziowata nie jest pewna, dziękowałam czlowiekowatym, że nie stałam się pokarmem ich Kota.

Bo trzeba uważać Pani Kosowo! My Gołębie umiemy Kocura przechytrzyć! Zaś szczurka poniosła koleżanka Sroczka, ukradła go, kiedy Ludziowata, kładąc go w szufelce w ogródku, poszła po worek, w który miała go zawinąć i wyrzucić do śmietnika. Także wszyscy na tym skorzystali.

😅😆


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz