sobota, 24 czerwca 2017

923. Doniczka i pelargonie

  Upał poszedł sobie w końcu od nas i nareszcie mogliśmy odetchnąć. Tymczasem Ludziowate dostały w prezencie od innych Ludzi pelargonie. Rośliny zostały przez nich osobiście wyhodowane, co jeszcze bardziej ucieszyło naszych Właścicieli. Był tylko jeden problem: gdzie, a właściwie w co posadzić te kwiaty? Pańcio postanowił w szybki sposób rozwiązać sprawę. Na pewno nie chciał kupować gotowej doniczki, chciał zrobić taką według jego pomysłu. Przy pomocy ukośnicy i kilku desek zrobił prostą konstrukcję. Pańcia wybrała kolor bejcy i zaproponowała, by dodać kółka, gdyż wiedziała, że nie będzie w stanie doniczki przesuwać, gdyby zaszła taka potrzeba. Po zbiciu desek takim dziwnym zszywaczem, na którego dźwięk uciekałem, Pańcio kilka razy malował i zostawiał drewniany pojemnik do wyschnięcia. Pańcia zaś użyła jeden raz ukośnicę i chodziła dumna, przechwalając się, co to nie ona! Phi! Też mi wyczyn! :) Nadzorowałem i obserwowałem proces powstawania doniczki, a Ludziowaty pytał mnie stale o ocenę i poradę! I tak ma być! Po ukończeniu zadania pelargonie zagościły w nowym miejscu i zdobią nasz nie za ładny wciąż ogródek. Towarzyszą im dwa drzewka- robinie akacjowe, jak się domyślamy. My zaś możemy na nie od czasu do czasu popatrzeć i na doniczkę na kółkach również. Wciąż czekamy na trawkę! (Hmm Ludziowate dizajnery😂 ). 
Wszystko sprawdziłem!
Z Panią Ukośnicą nie chciałem mieć nic wspólnego...






Początkowo nie było jasnoróżowych pelargonii...

Po niedługim czasie rozkwitły, co wprawiło mnie w zachwyt. Niebieściucha też.😉

Rośliny: Chyba Kociska nas polubiły, nie przeszkadzają nam i nawet wylegują się przy nas...;)


😆

6 komentarzy:

  1. pięknie teraz macie :) a koty jak widać są wielkimi miłośnikami piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ale wciąż jest nieskończone i brakuje trawy, jakiegoś stolika, krzeseł. Wszystko w swoim czasie, ale koty rzeczywiście ciągnie do roślin- tyle że ich nie gryzą, poza trawą.

      Usuń
  2. Jaki piękny efekt końcowy. Gdybym ja takie cuda umiała robić! Już dawno mi się marzy szafka na kuwetę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Pańcio kotów zaraz by coś wymyślił odnośnie tej szafki :)
      W internecie są takie do kupienia, kiedyś gdzieś widziałam.

      Usuń
  3. ooh jaki to by fun jak robiliśmy z mężem ławkę na balkon. Co prawda na czas używania piły koty zostały wyproszone z balkonu, ale każdy kolejny etap obserwowały i asystowały np przy zabieraniu śróbek :D

    Ślicznie wyszła ta doniczka, podoba mi się kolor bejcy.
    W ogóle fajnie tu u Was, zostanę na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej witaj, a to miło, tylko uprzedzam tu u mnie jest trochę oderwana rzeczywistość. Koty gadają, takie bajki kocie i inne zwariowane historie, no i jeszcze ich Pańcia lekko zakręcona :)

      Kolor bejcy też mi się spodobał, to mahoń. Poza tym ta doniczka przez te kółka wygląda śmiesznie, co bardzo nam się podoba. Wyobrażam sobie Wasze koty przy budowie ławki, takie ciekawskie futrzaki :)

      Usuń