sobota, 15 lutego 2020

1077. 14 lat!

  Sztorm sprawił, że do naszego ogródka przyleciał czyjś balonik. Nie wiemy skąd i kiedy wylądował na naszej trawce. Do tego w ulubionym kolorze Pańci. Miał na sobie napis w języku kraju moich Przodków, który każdy zna i rozumie.
Ja tylko szepnę, że balonik nie mógł pojawić się u nas w lepszym czasie. Jakby wiedział, dokąd lecieć. A to dlatego, że dziś nasz solenizant Mufi- Mufasa Niebieściuch, mój Współmieszkaniec i domowy Król obchodzi 14-te urodziny!!!!!!

A jutro Dzień Kota i ja też będę obchodził święto. Ale to jutro, wszak dziś to Dzień Mufasy! 

Życzymy Ci Mufasiu wszystkiego najlepszego. Dużo kocyków i kołderek, pełnych miseczek, mizianka z Ludźmi, a ze mną pojedynków i rywalizacji o wszystko, a także zdrowia.
                                          Ursusik i Ludziowaci




7 komentarzy:

  1. Mufaska, drogi Jubilacie
    We własny imieniu, a także w imieniu Muffinki, Ferki i Rudki, składam Ci serdeczne życzenia 100 lat w zdrowiu przy pełnych miskach. Pomruczę Ci jeszcze, że ja 16 kwietnia również kończę 14 lat. Trzymaj się!!!
    Bruno pseudonim Demencjusz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Kolego Bruno, bardzo dziękuję za życzenia od Ciebie i Twojej domowej kociej ferajny. Wiem, źe w kwietniu będzie Twój dzień. Pamietam, kwiecień to ważny miesiąc i u nas :)))
      P.S. Wiek nam nie przeszkodzi w kolejnym zlocie kocich przywódców Mufasa

      Usuń
  2. Nieustającego zdrowia Mufasie życzę i 100 kocich lat!
    Milusia już nie ma, 10/02 przeszedł przez tęczowy most :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, jak przykro, ale Miluś miał długie i dobre życie, 19 lat?, mimo to smutno.
      Mufasio wg tabel liczy teraz 72 ludzkie lata, hmm do 100 lat to mu trochę brakuje, chociaż nie wiem, czy doczeka. A jeśli doczeka, to to juz kwestia kilku lat.

      Usuń
    2. Miluś żył 16 lat i 5 m-cy, ostatnie 7 lat z insulinoodporną cukrzycą :( ponad 19 lat to Szaruś przeżył - Milusiowy "mentor"

      Usuń
    3. Tak, pamiętam o tej cukrzycy, jak szukałaś mu odpowiedniej karmy. Szkoda, choć Miluś długo żył, to zawsze mógł jeszcze pożyć. My powoli nastawiamy się, że też może to być kwestia 2-3 lat. Bo trudno przewidzieć, co będzie. Żal i smutek pozostanie, ale trzymaj się Elaju. A Szaruś to był prawdziwy weteran i teraz może śmigają razem po kocich łąkach :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń