niedziela, 6 lutego 2022

1230. Ryby mają głos

-Co te szczury takie nerwowe? Mało nie wyważą swojej klatki! Inne gryzonie też jakieś takie przejęte. Spokojnie. Myślą, że my ryby nie mamy głosu i nic nie słyszymy, tymczasem gdyby dać im poznać, co się u nas pod wodą wyprawia, to by nikt nie uwierzył…


-Chyba chcą nas przed czymś ostrzec, a raczej kimś i to bardzo drapieżnym. Niejakim Wielkim Łowczym Polnym, o którym krążą takie legendy, że płetwy spadają. Ponoć wyspecjalizował się w gryzoniach właśnie….

-Ale my mieszkamy w akwarium, to co nas obchodzą jakieś pola i łąki. Hmm…

-Dokąd płyniesz Biała? 



-Spływam w bezpieczne miejsce, gdzieś gdzie mnie Kocisko nie wypatrzy. Aby przeczekać najgorsze.  

-„Papug” Ar twierdzi,  że Olbrzym nigdy tu nie doczłapie. Za daleko.



-A skąd szanowne złote rybki to wiedzą? A jak się futrzasty stwór zmobilizuje i po kilkukilometrowym marszu tu zawita? I co gorsza zabierze ze sobą Rudego Bandytę Lukę i wszystkie te zołzy z sąsiedztwa, o kawowo brzmiących imionach, jak Cappuccino. Nie wspominając o innych dwóch wiedźmach!



-Masz na myśli te kłótliwe wredoty z igrzysk w KOTio? Czarnulę Lunę i Białaskę Newę? 

-Szczególnie tę drugą.  Od niej trzeba  spływać, najdalej gdzie się da!

-Ale i Czarnula posiada bogate doświadczenie w regulacji populacji złotych rybek. Udowodniła to już kilka lat temu, za sprawą oczka wodnego, które należało do jej właścicieli. Jeden łup- podejrzanie podobny do nas, nawet podarowała Ludziom Ursusa! Skandal!




-A my się go nie boimy i sobie leżymy, tzn. ja leżę. 



-No nie wiem, w końcu pasztet z zająca Kocisko pędzlowało, aż mu się uszy i pędzelki trzęsły. A nawet „trzęśli”😆

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz