czwartek, 3 lutego 2022

1229. Inni ulubieńcy

   Nie tylko gryzonie to moi ulubieńcy. 

Jak mógłbym nie wspomnieć o innych faworyzowanych przeze mnie stworzeniach, do których pałam Olbrzymową, bezkresną miłością, czyli do ptaszków i rybek?! A nawet królików i zajęcy! Nieważne, że te ostanie czasem mylę, ale bezsprzecznie wszystkie są mi bliskie, więc nie mają dla mnie znaczenia ich różnice gatunkowe. Szczególnie w krzaczkach parczku. Ale zaintrygowała mnie jedna rzecz. Obok bogatej kolekcji złowionych gryzoni, której nikt mi nie odbierze, poza Ludziowatymi i Panem Śmietnikiem, moja łowcza natura mogła poszczycić się też, co prawda skromniejszą, ale zawsze-  regulacją ptasiej populacji, szczególnie kosów, wróbli i sikorek. Nie zapominając o wielokrotnym ataku na gołębie i ich pióra. Jednak z regulacją populacji ryb jakoś nigdy nie przyszło mi się zmierzyć. Brak oczek wodnych i innych akwenów wodnych w pobliżu mojej kocioosoby, gdyż sąsiedzkich nie liczę, przyczynił się do tego, że na tym polu w ogóle się nie zrealizowałem. Jako że kocie życie nie trwa wiecznie, przez pędzelki przeszła mi myśl, że na ile to możliwe, powinienem doświadczyć kolejnej atrakcji. Atrakcji związanej z moimi łapami i pływającymi mieszkańcami, np. akwariów. Bo przecież nie z żarłaczami błękitnymi, tygrysimi i innymi takimi. Powinienem, ale czy uda mi się spełnić marzenie? Może chociaż warto pofatygować się do sklepu zoologicznego? Tylko jak odwrócę uwagę tego „papuga” Arę, strzegącego wszystkich zwierzęcych przedstawicieli? Cwaniaczek przesiaduje jak kura na grzędzie i wszystko wyłapuje wzrokiem..



-Ale sobie grabisz Kocurze, przecież Ty nawet nie doczłapiesz tu do nas. Sama droga zajęłaby Ci trochę czasu, nie mówiąc już o tym, że zgubiłbyś się gdzieś w trakcie. A gdybyś jakimś cudem tu przybył, mógłbym uruchomić szpony i dziób! Za te kosy, wróble i inne…





-Aro, niech ktoś ostrzeże ryby! Z Kociskiem nie ma żartów!  


😆😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz