wtorek, 6 listopada 2012

507. Orientalny krótkowłosy



  Mnie ta Pańcia też przypadkowo spotkała na swojej drodze. Szybko wyjęła telefon z torebki i pstryknęła, że tak pomruczę, moją kocioosobę na pamiątkę i szepnęła coś o grasujących złych ludziach. Oczywiście najpierw ją zamurowało na mój widok, bo pomimo że nie jestem rosyjskim niebieskim, to trochę jej go przypominam. Oszacowała, że należę do rasy kotów syjamskich, po chwili jednak zmieniła zdanie. Należę do kotów orientalnych krótkowłosych, spokrewnionych z syjamskimi. Od nich różni mnie tylko kolor umaszczenia. Istotne jest to, że koty syjamskie posiadają duży wkład w to, jak prezentują się dzisiejsze Ruski. Podobno ich niebieściuchowej rasie groziło wymarcie, to też po wojnie zaczęto je krzyżować właśnie z kotami syjamskimi. I proszę, stąd takie smukłe, zgrabne i powabne, także Mufasa może być moim kuzynom w jakimś stopniu wdzięczny

A Olbrzym? No cóż, śledzi wybory prezydenckie w kraju jego przodków i nie pilnuje bloga...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz