środa, 20 listopada 2013

587. Profesor Mufasa pomocny

   Och co to był za ciężki dzień. Przedwczoraj nagle złapał Pańcię silny ból głowy. Tak silny, że utrudnił jej wykonywanie zwykłych czynności. Jak później się okazało, to atak migreny :( Prawie zemdlała i wystąpiły nudności. Zdążyła zawołać Pańcia o pomoc i doczłapała się na czworaka do pokoju. Widząc co się dzieje, wziąłem sprawy w swoje łapki. Zangażowałem się do tego stopnia, że trwałem przy niej cały czas, harówki w tunelu lub na fotelu musiały poczekać. Natychmiast nakazałem jej- jako jej domowy lekarz pierwszego kontaktu- pozostać na kanapie, po czym okryć się kocem. Pańcio miał najszybciej- jak tylko może- podać jej lek przeciwbólowy, następnie wyłączyć światło i wszelkie urządzenia głośnomówiące, a następnie pozostawić Pańcię w ciszy przy lampce nocnej. Następnie ja ułożyłem się przy Pańci, mrucząc jej do ucha i ogrzewając ją moim futerkiem. Wręcz czułem, jak pulsuje jej czoło. Początkowo usadowiłem się na jej brzuchu, po czym obtoczyłem jej głowę. Mieliśmy kontakt wzrokowy, to też od czasu do czasu mówiła do mnie. 
- Profesorze Mufasiu, jak długo powinnam tu tak leżeć?- zapytała. Czytała z moich zielonych oczu, że to nie taka prosta sprawa. Żądała, aby ból już sobie poszedł, a on ani myślał odejść. 
- Profesorze, ja nie mam czasu chorować, skąd u mnie ta migrena
No cóż tamtego dnia bardzo spadło ciśnienie, więc może dlatego? 
Kiedy ból minął całkowicie po 3 godzinach, postanowiłem, że w wezmę nocny dyżur  i będę czuwał przy Pańci głowie. Wzruszona bardzo mi dziękowała.
Olbrzym doszedł do siebie, ale na wszelki wypadek migreną u naszej Właścicielki postanowiłem zająć się sam. Cóż, jak nie on, to Pańcia. Oby Pańcio trwał w zdrowiu.



4 komentarze:

  1. taki lekarz rodzinny to skarb :) Miluś nie ma tego typu zdolności, więc nie jest zainteresowany kocioterapią

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci szczerze, że Mufaska tylko mnie tak leczy, wyczuwa moje wszystkie nastroje, ale już z Pańciem tak nie robi. Z nim ma inne rozrywki, jak mizianie, gra w piłkę, berek, polowanko, a ze mną i na mnie śpi. Ursus zaś podpatrzył i za Ruskiem obkręca sie wokół mojej głowy. Kocioterapia u Olbrzyma tylko od czasu do czasu, ale Mufaska to szok :))) Miluś też tak wybiera sobie, co lubi robić z ludźmi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miluś spać chadza tylko do mojej córki, do mnie nigdy - ja za to nie mogę się ruszyć bo już do kuchni mnie prowadzi ;) a mizianie od nas obu łaskawie przyjmuje :)

      Usuń
    2. Hala, przypomniało mi się, jak raz powiedziałam Mufasce, żeby chodził na mizianie do pancia i musiał mnie zrozumieć, bo od tamtego czasu wręcz meczy go :))) podejrzewam, że trzydniowy zarost, czasem dłuższy bardzo Ruskowi odpowiada, ja mam za gładka twarz na takie akcje i nie ma się o co ocierać hahahahahaha

      Usuń