wtorek, 28 stycznia 2014

613. Znak BUM?

  A może jeden ze znaków? Jakiś czas temu pochwaliłem się w jednym z postów, że potrafimy nocą, śpiąc przy Ludziach, a szczególnie przy Pańci, utworzyć pewne litery, z których z kolei mogą powstawać krótkie wyrazy. Tym razem tak się ułożyliśmy w łóżku, że gdyby Pańcio się nie przebudził i nie powiedział naszej Właścicielce, co zobaczył, to nie mógłbym teraz zaprezentować naszego "dzieła". Hmm. Pańcia szybko narysowała, co usłyszała, a wyglądało to tak:

Pańcio od lewej, Pańcia tradycjnie w środku, Mufasa nad jej głową, a ja odwrócony grzbiecikiem. Trochę chyba za dużego mnie tu przedstawiła.

  Śmiejąc się, zapytała nas, cóż to znak, bo ani to litera, ani żaden wyraz. Czy to BUM, czy co? A może to coś japońskiego albo chińskiego? Raczej nie. Pokręciłem wąsikiem i pędzelkiem, Niebieściuch delikatnie zamruczał, sugerując że nie zna odpowiedzi. Pańcia tylko uświadomiła sobie, że zamknęliśmy jej drogę z każdej strony, poza stopami. Dobrze, że sąsiadki Luny tam nie było...


2 komentarze:

  1. Ursusie, ja również przytulam się do pańci grzbiecikiem, gdy tylko leży na boku. Gorzej jest, gdy ona chce zmienić pozycję. Walczy zawsze z tym, żeby mnie nie budzić, ale gdy musi to ona na drugi bok i ja :) Rudi

    OdpowiedzUsuń
  2. :-) Rudi, a u nas ludzie się przekręcają, a my nadal śpimy tak, jak spaliśmy :) Możesz też spać z Pańcią odwrócony do niej pyszczkiem :) U nas jest tyle kombinacji spankowych, (kolejny wpis), że nasi Ludzie zastanawiają się, czy inne koty mają podobne pomysły do nas.

    OdpowiedzUsuń