czwartek, 9 października 2014

680."Rybi" prezencik


Zapomniałbym, ale przecież my dostaliśmy prezent z okazji Dnia Zwierząt! To miska w kształcie ryby z jedzonkiem w środku. Co więcej podarował nam ją Pan weterynarz w imieniu lecznicy. To się ucieszyliśmy, a Niebieściuch zapomniał już krzywdy, jakie musiał znosić podczas jazdy kociorvette :). Krzywdy oczywiście w jego rozumieniu, bo dla mnie to sama przyjemność. Przygasiło nas nieco szczepienie tamtego dnia i zamiast obejrzeć i skosztować, co też dobrego dostaliśmy, to my przysnęliśmy, tzn. oddaliśmy się harówce łóżkowo-fotelikowej...hmm

4 komentarze:

  1. PIękną mieliście przejażdżkę, ja wam zazdroszczę i nawet do weta bym się wybrał, wszystko jedno gdzie, byleby wyjśc z domu. Jestem już dwa miesiące bardzo smutny i końca nie widać mojej niedoli. Blok, w którym mieszkamy jest ocieplany i zdjęto mi osiatkowanie z balkonu, w związku z czym nie mogę wychodzić, jestem uwięziony w domu, pomijając wszystkie hałasy, których też się boję :( Ma to trwać jeszcze miesiąc, ale pańcia czarno to widzi..nie wierzy że ten termin będzie dotrzymany, obserwując postęp prac :( Rudy

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej Rudy:( może uda się skończyć te ocieplanie w ciągu miesiąca, chyba ci ludzie wiedzą, ile im to zajmie czasu? Dwa miesiące jesteś smutny, to niedobrze. Szkoda, źe Pancia nie może z Tobą wyjść na krótki spacerek na smyczy. Ale pamiętaj, że mozesz każdego dnia harować na łóżku Pańci i mruczeć jej do ucha. To bardzo poważna i jednocześnie miała sprawa :-) Ursusso.

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo, biedny Rudy :( Milusia chorowanie zaczęło się przez remont i ocieplanie bloku, stres i zapylenie zrobiły swoje :( oby Rudemu się to nie przytrafiło! szybkiego zakończenia remontu życzę! a Wy jak, rybka już opróżniona z zawartości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście rybka już wyczyszczona :) A Rudemu życzymy, żeby mógł sobie w końcu wyjść na balkon.

      Usuń