wtorek, 9 lutego 2021

1151. Olbrzymo śniegowy, Wilku śnieżny, Grzbiecik zimowy i Bonifacy


 Obawiam się, iż Cappuccino z sąsiedztwa posiada nieaktualne informacje. Zwyczajnie nie jest na bieżąco, choć w jednym rację jej przyznaję- nauka przyswojenia, nadanego niedawno nowego imienia dla naszego domowego króla rzeczywiście nie trwała długo. Otóż Mufasa już świetnie reaguje na Bonifacego. Pańcia o to zadbała i na efekt nie trzeba było długo czekać. Raptem dwa dni. Skojarzenie i pomysł na takie imię, to dzieło przypadku- Niebieściuch codziennie grzeje futerko w Bamboszu na parapecie, który z kolei podgrzewany jest od spodu przez kaloryfer. Rusek przypomina wtedy kocura Bonifacego z kreskówki, z tą różnicą, że tamten wylegiwał się na piecu. Mój Współmieszkaniec ani myśli wychodzić na zewnątrz. Jakby chciał zaprzeczyć swym korzeniom, gdyż stamtąd, skąd pochodzi jego rasa, czyli z Archangielska, temperatura aktualnie spada poniżej -20 st.C. Dla porównania nasze -7st. przypomina niewinną sielankę. A jest czego doświadczyć i na co popatrzeć. Biały puch dookoła, zawieje i mróz. Tyle że i mnie one także nie zachęcają. 

 A wracając do imion i przezwisk, ja to dopiero muszę reagować na wiele różnych. Jak nie Olbrzymo, to Grzbiecik, jak nie Rysio, to Wilku. A w tym momencie jeszcze z okraszającymi je epitetami, jak: śniegowy, śnieżny i zimowy. A i to nie wszystko! I co? Jakoś daję radę :)

Pańcię nurtuje tylko jedno- św.Bonifacy to przecież jeden z zimnych ogrodników, a tu w przypadku Mufasy podgrzewane futerko w budce w ogóle się z chłodem nie łączy. Kto powiedział, że będzie łatwo? Niemniej Niebieściuch w końcu doczekał się swojego Patrona- św.Bonifacego- z łac.dobrze czyniącego. Nie wiem tylko, czy w przypadku Ruska to celny opis, jeśli mruczymy o jego podejściu do mojej kocioosoby. Nie skomentuję i przemilczę:)

A tymczasem: ja jako: Olbrzymo śniegowy, Wilku śnieżny i Grzbiecik zimowy.







😁

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz