sobota, 24 maja 2008

90. List do Mufasy

  Od wczoraj śmieję się i zrywam boczki, aż futro mi się trzęsie. O moich pędzelkach na uszkach nawet nie wspomniam. Co wprawiło mnie w tak dobry nastrój?- zapytacie. Odpowiem Wam, że list do Mufasy, który w piątek nasz Pan znalazł w skrzynce pocztowej.
Niby był zaadresowany do naszych Właścicieli, ale tak naprawdę dotyczył Niebieściucha. Mniej więcej było w nim napisane tak:

   
 " Szanowni Państwo,
   Chcielibyśmy przypomnieć, że Państwa pies/kot musi zostać ponownie, jak co roku -zaszczepiony. Na nalepce, (którą załączamy) jest napisane imię Państwa pupila oraz powód wizyty. Pozostaje tylko ustalić spotkanie z nami  w naszym gabinecie weterynaryjnym w okolicach 4 czerwca. Oprócz standardowego szczepienia, możemy również sprawdzić ogólny stan zdrowia Pańskiego zwierzęcia.
Prosimy o zabranie książeczki szczepień psa/kota." 


  Morał z tego taki, że Mufasisko będzie szedł do weterynarza, co mnie bawi i śmieszy.

Mufasa: Bardzo śmieszne Kupo Kłaków, zobaczymy, jak będziesz się chichrał, jak do Ciebie przyjdzie taki list...
Ursus: Nie przyjdzie...niby po co?
M: Haha, co się odwlecze to nie uciecze, a Ty wyjątkiem nie jesteś-wszyscy musimy być szczepieni.  W dodatku ja mam na razie wściekliznę z głowy, ponieważ rok temu pani weterynarz zaszczepiła mnie szczepionką ważną przez 3 lata. Ty możesz być szczepiony podwójnie hihihi.
A list przyjdzie w okolicach sierpnia czy września i przekonamy się, jaki z Ciebie -Włochaty Ursusie- będzie chojrak i bohater....
U:Co? Co Ty tam Niebieski Chudzielcu wiesz...
M:A wiem i to więcej, niż Ty ptasi móżdżku...

 
Wypraszam sobie, jakbym chciał to bym Cię Niebieska Kreaturo upolował i pożarł....buhahahaha

U: No właśnie barania łąko- Pan Ptak ma rację,  




 
Ja sobie też wypraszam, mimo że nie jestem Panem Baranem tylko Koziołkiem to mieszkam sobie na łące i jem trawkę...A Pan Baran to mój sąsiad i nie byłby zadowolony z tego, jak nas Wy Koty nazywacie...
😀

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz