piątek, 15 maja 2009

212. Ursus w bandażu!



 Trochę podpadliśmy w domku naszym Ludziom! Pani nie była zadowolona i zezłościła się na nasze zachowanie, po czym i tak nas wytuliła i wygłaskała. Nasze bitwy, ganianki, koci jogging i boksowanie zakończyły się tym, że chodzę od kilku dni opatulony Panem Bandażem. Hmm. Ale nie obawiajajcie się drodzy Czytelnicy, nic mi się nie stało. Po prostu naparzając się z Mufasą, ugryzłem go w karczek, a on oddał mi tym, że capnął mi łapką po grzbieciku, wyrywając przy tym kilka moich olbrzymowych włosków z ciałka. (To jedna z wersji, gdyż nasza Pani nie wie do końca, jak to się stało). W efekcie zrobił mi łysolka na grzbieciku, a kępka sierści leżała na podłodze. Gorsza sprawa, że zahaczył też pazurkiem o moją gołą skórę, przez co powstała mała ranka i leciała mi krew. Ja sam natomiast rozdrapałem ją jeszcze bardziej.
Ludzie przemyli mi ranę, położyli gazę i widząc, że pcham łapkę, w celu podrapania się w tym chorym miejscu, zadecydowali, abym przez kilka dni pochodził w bandażu. Hmm, nie przeszkadza mi to białe coś na grzbieciku, jednak mam ogromną ochotę podrapać się i poczołgać na podłodze. Nie ma mowy jednak, no ale mogę liczyć na pomoc moich Ludzi,którzy regularnie drapią mnie i robią to jakoś tak delikatniej, niż ja sam. Mufasa wytłumaczył mi, że to dlatego zostałem owinięty, gdyż moje wielkie pazurki cały czas rozdrapywałyby rankę, przez co nigdy by się nie wygoiła. A tak utworzył się strupek, który może jeszcze dziś odpadnie. Rusek ma doświadczenie i wiedzę z zakresu kociej ordynatorownii  luzak  i kociego sanatorium,więc się trochę wymądrza. Niech mu będzie, byle mi przeszło. Pozostaje również przeczekać kilka tygodni zanim mi łysolek na grzbieciku zniknie, a zamieni się w porośnięte futerkiem miejsce. Myślę, że na samo odrastanie kudełków, Pan Bandaż nie będzie mi już potrzebny, hmm. Nie wyobrażam sobie tego, jednak cierpliwie znoszę jego obecność. 
   Nie biliśmy się jakoś przesadnie, bo to wszysto w ramach zabawy, a jednak jej skutki za ciekawie nie wyglądały i mogło się gorzej skończyć. Uważajcie na siebie moi drodzy Czytelnicy i Koci Przyjaciele!Dodam, że mam większe problemy na pędzelkach i główce, gdyż zastanawia mnie, co dziś na obiad! ważniak 
Kot_Ursus
20 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz