sobota, 10 października 2009

261. Mufasa o niedyspozycji Ursusa


   Najadłem się strachu przez Olbrzyma chorobę, że aż zapomniałem o tym, że mieliśmy odwiedzić Klub-Szafa. Bardzo zaangażowałem się w pomoc przy Włochacza uzdrawianiu, kosztowało mnie to co prawda trochę energii, gdyż harować w spokoju nie mogłem, ale nie mógłbym postąpić inaczej. Kule włosowe to nic ciekawego i przyjemnego, a i Ursusso również mnie wspiera w ciężkich chwilach. Do tego wykazuje się cierpliwością, kiedy zaczepiam go do kolejnej walki kociarate i ganianki po nocach. No i co najważniejsze to mój najlepszy Koci Kumpel i Przyjaciel. Znając wybryki Kudłacza Szafa-Club dziś zapewne Go nie zapomni, bo takiej nietuzinkowej kociobistości chyba tam jeszcze nie widzieli....Tymczasem przeczyszczę sobie futerko i poprawię obróżkę...

Kot_Ursus
34 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz