wtorek, 27 października 2009

269. Kulinarna porażka Mufasy


  Tu Mufasa. Zanim Olbrzym zacznie opowiadać o swoich przeżyciach w Klubie Szafa, chciałem Was drodzy Koci Przyjaciele przeprosić za Jego obżartuchowe zachowanie się, brak ogłady kulinarnej i manier przy stole. Dla mnie jako szefa domku, który włożył wiele wysiłku i trudu w naukę Ursusa, kwestia odpowiedniego spożywania posiłków to sprawa kociego honoru. Poniosłem jednak porażkę i bardzo mi wstyd. Starałem się pokazać Kupie Kłaków, dając przykład własną kocioosobą, iż możliwe jest konsumowanie bez pośpiechu, z gracją i elegancją. Tymczasem moja nauka poszła w las, a Włochacz jak pędzluje, czyści, czy wiosłuje miski, tak nadal nic w tej dziedzinie się nie zmieniło. Zawsze kończy jeść szybciej, pomimo że dostaje ze trzy razy więcej ode mnie. A stanie przy pustej już misce bardzo Go nudzi. Wtedy idzie do mnie. Mało tego nawet nie daje mi spokojnie skończyć przeżuwać i połykać kęsy, gdyż Jego wielka łapa kieruje się do mojego naczynia w celu podprowadzenia jedzonka. Nawet nie poczeka, aż odejdę od miski i na nic zdają się moje powarkiwania. Na szczęście Pani pilnuje porządku podczas konsumpcji i w razie przekroczenia granicy przez Ursusa, zabiera Go i nakazuje Mu iść na fotel. Jeśli myślicie, że się Jej słucha to jesteście w błędzie drodzy Czytelnicy. Moja Mufaskowa cierpliwość wyczerpała się i od tej pory nie biorę już odpowiedzialności za wybryki Kudłacza podczas jedzenia. Tym bardziej w Klubie Szafa. Przeżywam te niepowodzenie bardzo silnie i chwilowo przesiaduję u Pana Pudełka. Mufasa.
Kot_Ursus
27 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz